AMA - Dyspozytor
Spędziłem sporą część swojego życia w centrali krakowskiego taxi oraz przewozu osób. Jeżeli ktoś jest ciekawy tego zawodu chętnie odpowiem na pytania.
niepoprawny_marzyciel z- #
- #
- #
- 197
Spędziłem sporą część swojego życia w centrali krakowskiego taxi oraz przewozu osób. Jeżeli ktoś jest ciekawy tego zawodu chętnie odpowiem na pytania.
niepoprawny_marzyciel z
Komentarze (195)
najlepsze
2.Jaką część(orientacyjnie w %) klientów stanowili turyści/przyjezdni którzy dokładnie nie potrafili podać lokalizacji?
3.Czy była tendencja do tego że im później w nocy, tym trudniej zrozumieć zamawiającego?
2. Turyści koło 1-5 telefonów dziennie od turystów zagranicznych, z poza miasta ciężko ocenić jednak w weekendy dużo osób nie wiedziało gdzie się znajdują - pewnie nie z Krakowa.
3. Hehe, około 1-3 było ich zrozumieć najciężej, ale były też przypadki, że i 19, a tu już bełkocik..
2. Jak to wygląda od środka? Z tego co widziałem to dość często taksówki mają przypisane strefy i na tej podstawie oznacza się którą gdzie wysłać. Są jakieś bardziej zaawansowane rozwiązania czy tylko (Klient ze strefy A -> pierwsza taksówka ze sterefy A) ?
3. Jakieś ciekawe historie? Zamawianie taksówki na księżyc czy coś w tym stylu?
4.
1. W różnych firmach różnie, najwięcej w ICAR oczywiście, a najmniej w Maxidriver - ogólnie dyspozytorów na centrali powinno być 2-3 minimum, a bywało i tak, że siedziałem sam. Na nocki i weekendy oczywiście cała ekipa czatowała przy telefonach (około 10 osób).
2. Dokładnie tak, Kraków jest podzielony na strefy od 2-1xx - zależy od firmy, w Maxi i Icarze strefy były takie same i teraz np. kierowce masz w strefie 23, zlecenie 22 - strefa obok wysyłasz go - prosta
Od czwartku do soboty wieczorami 95% :) Cały czas ktoś kto dzowni zagaduje, śmieje się, bełkota - w sumie zabawnie. Jest mniej zabawnie kiedy nie możesz zrozumieć adresu. Nie ma takich szkoleń. :P
1. Jakie są zasady, jeśli klient nie ma przy sobie pieniędzy? Ja przeważnie jak wracam z imprez, to jestem zbyt naj!@%ny, by pamiętać o portfelu i biorę od kierowców numer konta, po czym płacę im przelewem na następny dzień. O ile taksiarze się zgadzają, o tyle w Icarze bywa średnio. Kiedyś w takiej sytuacji oddałem gościowi telefon za 500zł (sam kurs kosztował 15zł) w ramach zabezpieczenia, że spotkamy się na następny dzień i mu zapłacę. No cóż, gość się nie pojawił, a to był najdroższy kurs mojego życia jak do tej pory :P
2. Da się złapać Icara "na rękę", czy oni wszyscy zawsze pędzą do
1. Zasady są takie, że musi zapłacić i wzywana jest policja - chyba, że się dogadasz z kierowcą i jesteś uczciwy. Jeżeli była taka sytuacja z telefonem naprawdę powinieneś od razu dzownić na następny dzień do firmy, w której jechałeś, jakie auto, nr kierowcy i myślę, że wszystko by się wróciło. Bo miałęm taką sytuacje kiedyś, ale to długa historia więc jej nie opowiem.
2. "na rękę" czyli masz na myśli "z łapki" - tak to nazywamy fachowo powiedzmy :) Tak, da
1. Czy jeśli jestem nie miły lub bardzo miły dla dyspozytora to taksówkarz traktuje mnie inaczej?
2. Jaka jest relacja taksówkarzy i dyspozytorów? Czy np. gdy jest pora obiadowa ktoś zjeżdża do centrali i poprosisz to przywiozą Ci obiad?
1. Nie, ale czasami jest tak, że klient jest wulgarny i generalnie gbur i prostak to wysyłasz przy zleceniu do kierowcy informacje typu "uwaga klient wulgarny" albo pijany albo coś innego.
2. Hehe, są dobrzy kierowcy i źli. Ja ich tak nazywam - jedni jeżdżą rzetelnie, nie opuszczają dyżurów, biorą każdy kurs - tacy kierowcy są "we're cool" z centralą. Jednak jest grupa, która ma regularną wojne z nami i skargi są na nas non-stop. Na błędy w zleceniach, na miny, jesteśmy za wolni itp. Zazwyczaj kiedy jest przerwa obiadowa to jemy zupki chińskie albo jakieś ciasto, ale tak kilka razy przyjechali sobie pogadać z nami kierowcy i zamawialiśmy pizze lub