Ja myślę, że firmy przede wszystkim nie chcą żebyś widział jak do kiełbasy dodają krochmal, a do szynki soloną wodę. Widoki z uboju bydła mogą wzruszyć tylko mieszczucha, któremu się wydaje że szyneczka rośnie na krzaczkach.
Tak jak myslalem, veganie przerobili końcówkę filmu. Kiedyś widziałem oryginał. Koniec nie głosił wegetarianizmu ale chodziło o opowiedzenie się za farmami ekologicznymi. Do teraz pamiętam samą końcówkę, małe, różowe, radosne świnki biegające po zielonej trawce :)
I właśnie tutaj mamy przykład jak można nawet z takiego filmu dokumentalnego "wyciągnąć" coś dla siebie ...
Obejrzałem calutkie no i? Mam przestać jeść mięso bo istnieją d##%#e znęcający się nad zwięrzętami? Pewnie mam przestać używać noży bo istnieją ludzie którzy nimi zabijają. Jezu we łbie się już niektórym przewraca. Film jest zmanipulowany, przedstawia sceny bodajże z USA, pozlepiane razem aby wywowałać jakąś grozę typu "tak jest wszędzie". Zabijanie zwierząt nigdy nie wygląda przyjemnie, zawsze jest brutalne, zwierze się rzuca, kwiczy, ryczy, krew. Ale żeby z tego powód do
Ojojoj... Wytępmy w sobie instynkt mięsożercy, bo przecież genetycznie modyfikowana dwumetrowa kukurydza może zaspokoić nasze potrzeby w zupełności... :-/
Widziałem z czego robi się pasztet i nigdy już nie zjem tego specyfiku, ale to nie znaczy, że stanę się wegetarianinem. To, że jesteśmy wszystkożerni jest naszym atutem - szkoda, że buntujące się dzieciaki z bogatych rodzin tego nie pojmują...
Podczas zabijania świń, kur, królików, w których brałem udział cierpienie zwierzęcia zmniejszano do niezbędnego minimum - ogłuszenie pałką, nóż w serce, szybki zamach siekierą... Pośmiertne drgania są w pełni normalnym zjawiskiem. Wiem, że najlepiej byłoby zabijać w sekundę i bez krwi, ale ktoś musi się pobabrać we wnętrznościach i czerwieni, by drugi urządził romantyczną kolację dla narzeczonej. Proza życia.
Jestem przeciwko okrucieństwu, ale za zachowaniem mięsożerności. ;)
Ano nie ruszył, zwierze po śmierci potrafi się jeszcze całkiem długo rzucać(zwłąszcza im większe). Bo tak gwoli szczegółów to np. kurczak bez głowy po jakiś 10 minutach potrafi poruszać nogami czy skrzydłem. Co do filmu to nie wiem czy związane jest to z metodą uboju która polega na poderżnięciu gardła aby zwierze się wykrwawiło a autorzy filmiku odpowiednio zmontowali sceny czy też faktycznie zwierze zostało źle ogłuszone/było bardziej odporne i
To jest naturalne, że zanim zje się jakieś zwierzę, to trzeba je najpierw zabić. Nie widzę w tym nic dziwnego. Społeczeństwo się nam feminizuje, znam ludzi, którzy mają opory w zabiciu karpia! Idę zjeść jakąś szynkę, bo mi filmik narobił smaka :)
Komentarze (22)
najlepsze
I właśnie tutaj mamy przykład jak można nawet z takiego filmu dokumentalnego "wyciągnąć" coś dla siebie ...
Humanitaryzm
Postawa pełna wyrozumiałości i życzliwości, nacechowana szacunkiem dla człowieka i pragnieniem oszczędzenia mu cierpień.
Dlaczego niektorzy przyszywaja do tej definicji zwierzeta ?
Widziałem z czego robi się pasztet i nigdy już nie zjem tego specyfiku, ale to nie znaczy, że stanę się wegetarianinem. To, że jesteśmy wszystkożerni jest naszym atutem - szkoda, że buntujące się dzieciaki z bogatych rodzin tego nie pojmują...
Jestem przeciwko okrucieństwu, ale za zachowaniem mięsożerności. ;)
Ano nie ruszył, zwierze po śmierci potrafi się jeszcze całkiem długo rzucać(zwłąszcza im większe). Bo tak gwoli szczegółów to np. kurczak bez głowy po jakiś 10 minutach potrafi poruszać nogami czy skrzydłem. Co do filmu to nie wiem czy związane jest to z metodą uboju która polega na poderżnięciu gardła aby zwierze się wykrwawiło a autorzy filmiku odpowiednio zmontowali sceny czy też faktycznie zwierze zostało źle ogłuszone/było bardziej odporne i