Wersje językowe stron firmowych "bez tłumacza".
Czyli: "Kali chcieć sprzedać Ci banan", w wersji komercyjnej. Okazuje się, że jednak się da... i co gorsza coraz więcej firm tak robi. Zobaczcie efekt.
ughost z- #
- #
- #
- #
- 2
Czyli: "Kali chcieć sprzedać Ci banan", w wersji komercyjnej. Okazuje się, że jednak się da... i co gorsza coraz więcej firm tak robi. Zobaczcie efekt.
ughost z
Komentarze (2)
najlepsze
IMO firma stosująca takie zabiegi aspiruje do bycia uznawanej za niepoważną. Przecież nie zbankrutowaliby przez zatrudnienie profesjonalnego tłumacza... No ale cóż, dla niektórych KA$A jest najważniejsza.