@text: Ja grałem w statki. Na deskach budowało się statki z piasku. Brało się piłkę, cegłę, cokolwiek i rzucało w statek przeciwnika. Jeżeli się przepołowiło go, lub gdzieś na całej jego długości to trzeba było poświęcić którąś część :D W tym byłem dobry, bo budowałem zawsze niskie, a do środka wsypywałem jakieś kamienie, glinę (tudzież kocie gówno). Teraz na osiedlu z piaskownic zrobili ogródki i posadzili jakieś choinkowate drzewa ,co by
@kendo: Fajny screen, ale piłka odbita od ziemi nie może "zbić" zawodnika. Takżę dostał czy nie dostał zrobił świetny unik nie tracąc przy tym żadnych punktów. :)
Ale super. Szkoda, że będąc w podstawówce tak nie umiałem (teraz zresztą też nie). Jakbym wtedy tak zrobił, to bym był niezły kozak. Niezapomniane też było uczucie jak złapało się piłkę rzuconą przez jakiegoś klasowego pakera, albo wstyd jak nieraz piłkę rzuciła dziewczyna i z rąk wyleciała jak się chciało złapać :p
Komentarze (75)
najlepsze
do naszego 2 ognie nie ma się co równać :}
Komentarz usunięty przez moderatora
Chociaż jak znam życie, to większość się już tak zmuliła przed kompem, że nie pamiętają jak wygląda piłka...
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
wspomnienia ze szkoły wracają....
......wydaje mi się że koleś dostał!
SCREEN
;)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora