Ten koleś już nie raz się kompromitował. 80% tłuszczu to ma masło extra, masło śmietankowe ma dużo mniej. I jeszcze to zaskoczenie z tego, że masło składa się ze śmietany. A z czego ma się składać? Z sera? Fakt, że na miano "masło śmietankowe" też nie zasługuje coś, co ma 60% tłuszczu, ale skoro wyraźnie jest napisane, że to masło śmietankowe o obniżonej zawartości, a nie ma w nim roślinnych dodatków, to
@FlasH: I za co gośćia minusujecie? Faktem jest, że producent znacznie przesadza ze składem, ale faktem jest, że masło ekstra to min. 82% tłuszczu, a masło śmietankowe to min. 72%
@Filipix: Właściwości smarnych nie określa się w procentach, a człowiek, który prowadzi ten blog, jest totalnym ignorantem.
Wielkie halo, bo w parówkach są skórki wieprzowe, albo afera, bo sok porzeczkowy składa się głównie z winogronowego. Jakby kiedyś w życiu jadł czarne porzeczki, to wiedziałby dlaczego nie robi się 100% soku z porzeczek.
@rea9: Dokładnie. Miałem na studiach przedmiot: wiedza o żywieniu. Temat margaryna kontra masło. I niestety nie ma możliwości aby kupić masło w cenie chociażby zbliżonej do ceny margaryny. Masło musi kosztować swoje ze względu na proces produkcji jak i składnik, który jest o wiele droższy od tłuszczu roślinnego. 5-6 zł to minimum przy dzisiejszych cenach żywności.
Jak coś da się zrobić taniej, to producent zawsze zrobi to taniej. Kwestia nazewnictwa zawsze pozostanie sporna dopóki zasady nie zostaną jasno ustalone.
@feikrz: Niewiele by ich zostało. Dzisiaj większość produktów dostępnych w marketach to wyroby "...podobne" (w miejsce kropek wstaw produkt). Owszem, te pełnowartościowe również są dostępne, ale po cenach, na które żaden przeciętnie zarabiający obywatel nie jest raczej w stanie sobie pozwolić. Szczególnie dobitnie widać to na przykładzie wędlin i wyrobów wędlinopodobnych.
@eXotic: odpowiedź znajduje się w twoim zdaniu poprzedzającym pytanie - Ciebie! :) Ja na przykład nigdy bym czegoś takiego nie kupił. A tak swoją drogą, czy to nie było przypadkiem wino ?
@nov3l: Serio? Ja często dzielę kostkę na pół i zamrażam, żeby się nie zepsuło. Zużywamy tak minimalne ilości masła, że potrafiło się zepsuć nawet w lodówce. Podobnie z chlebem, jakiś czas temu przestałam zamrażać część kupionego i efektem było pół bochenka do wywalania.
Ostrzegam przed "mlekiem" Łąkowym. To wyrób mlekopodobny o łudząco podobnym opakowaniu. 3,2% - ale tłuszczu roślinnego. Dostępne w większości hipermarketów kusi niską ceną. Smakuje jak mleko z dolewką rozpuszczonej margaryny.
Tak, wiem. Ostrzegam przed tym "mlekiem" bo to nowość w oszukiwaniu. Do tej pory pilnowałem się kupując masło, ser żółty czy mleko - które miało 0,9l pojemności. Teraz trzeba pilnować się również przy kupnie mleka, które mlekiem nie jest.
ciekawe, ja akurat kupuje masło polskie z mlekowity, nie jest dokładnie takie samo bo to wykopowe ma napis "śmietankowe" i jak widać na zdjęciach ma 60% tłuszczu, moje natomiast jest prawie takie samo tylko zamiast śmietankowe ma napis "extra" i ma 82% tłuszczu i żadnej wzmianki o tłuszczu roślinnym. Oczywiście redaktor ma racje rozporządzenie to rozporządzenie i nie ma dyskusji ale nie dajmy sie zwariować i zamiast oglądać obrazki z przodu czytajmy
Komentarze (107)
najlepsze
-droga autostradopodobna
-usługa internetopodobna
-paliwo benzynopodobne
-PO jest liberalnopodobna
-....
co za kraj :D Tu są same namiastki
Wielkie halo, bo w parówkach są skórki wieprzowe, albo afera, bo sok porzeczkowy składa się głównie z winogronowego. Jakby kiedyś w życiu jadł czarne porzeczki, to wiedziałby dlaczego nie robi się 100% soku z porzeczek.
może warto przygotować Wykopową liste prawdziwych produktów
Ale jakiego tłuszczu? roślinnego czy mlecznego?
Oraz takim na którym producent masła chwalił, że zawiera aż 60% tłuszczu roślinnego! Jakby to była zaleta tego produktu masło-podobnego.
http://www.polprod.kei.pl/sklep/img/p/16028-5855-large.jpg
Tu mamy do czynienia z inną sytuacją. Producent nazywa masłem produkt, który według przepisów masłem nie jest.
Tak, wiem. Ostrzegam przed tym "mlekiem" bo to nowość w oszukiwaniu. Do tej pory pilnowałem się kupując masło, ser żółty czy mleko - które miało 0,9l pojemności. Teraz trzeba pilnować się również przy kupnie mleka, które mlekiem nie jest.