Dobra zabawa może w sytuacji zagrożenia da sobie radę bez problemu i zastanawiania się. Może ojciec walczy zawodowo albo dużo ćwiczy sztuki walki i chce ją nauczyć za młodu. Jak bym miał ojca boksera to też pewnie inspirował bym się nim podpatrywał i chciał się tak "bawić".
Widziałem coś podobnego w wykonaniu Rosjan - o ile dobrze pamiętam nazywali to zabawą w bluszcz i był to element treningu walki wręcz. Używali jeszcze kija, który wzajemnie sobie odbierali.
Komentarze (72)
najlepsze
A tato całkiem fajny :)
@roman_zabawa: coś podobnego...
Komentarz usunięty przez moderatora