Żenująca jakość polskiego tłumaczenia "Star Wars" na Blu-ray
Lord Wader? Piaskowi Ludzie? A do tego przeróżne gramatyczne koszmarki i drewniany dubbing - jak można żądać pieniędzy za coś takiego?
zombieblues z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 66
Lord Wader? Piaskowi Ludzie? A do tego przeróżne gramatyczne koszmarki i drewniany dubbing - jak można żądać pieniędzy za coś takiego?
zombieblues z
Komentarze (66)
najlepsze
Zarabiają czy nie zarabiają. Ważniejsze, ze są to ludzie z pasją, często fani danego filmu, którzy potrafią zachować znacznie większą wierność i wpleść dodatkowe szczegóły, których przeciętny tłumacz nie wyłapie.
I druga kwestia to mam czasami takie wrażenie, że napisy dołączane do płyt DVD nie przechodzą procesu sprawdzenia i korekcji (a przynajmniej nie tak dokładnie jak niektóre "amatorskie")
Chyba nigdy nie pojmę niektórych kroków podejmowanych przez wielkie korporacje.
Teraz rozumiem, dlaczego organizacje antypirackie i policja tyle serca włożyły w walkę z twórcami napisów. To aż dziwne, że wszyscy nie zostali skazani i straceni przez wypatroszenie.
Może to Yoda mówi :)
Już nawet nie będę komentował zdań typu "czemu nie lektor". Nie wiem jak żałosnym, zakompleksionym polaczkiem trzeba być, żeby rzucać takie teksty. Zdaję sobie sprawę, że
http://www.wykop.pl/ramka/646021/ustawa-o-ochronie-jezyka/
WTF?! O.o