@misiafaraona: też uwielbiam kwas chlebowy. Opis w artykule trochę sensacyjny, bo o ile sposób przyrządzenia faktycznie brzmi dziwnie, to w smaku już niewiele się różni od Coca-Coli (przynajmniej ten, który kupowałem zawsze w polskim sklepie, może własnej roboty smakuje jakoś inaczej).
@GoldBackUP88: Już od paru lat nie piłem, ale w podstawówce w miarę często. Po szkole szliśmy z kolegami do warzywniaka, który był obok szkoły. Kubek tego soku mieliśmy za darmo. No i to było prawdziwej domowej roboty, a nie jakaś tam chemia.
Zakopuję za tytuł, Kwas chlebowy bardzo lubię, kumys mnie nie zachwycił ale dało się wypić, resztę chcętnie bym spróbował i zrobię to jeśli będęmial okazję. A autor artykułu niech wyjedzie kiedyś z tej swojej wioski i łyknie trochę świata bo zaściankiem śmierdzi
W zasadzie to wszystko to chyba kwestia przyzwyczajenia lub celu. Kiedyś wydawało mi się niemożliwym by wypić np. oliwe a teraz piję z kielicha bez problemu. I skoro mowa o kielichu, to np. w---a ma dla mnie okropny smak ale jak chce się porządnie zrobić to i tak wypiję...
Najgorszą rzeczą jaką zdarzyło mi się wypić to karimucho. Kwas chlebowy jest dobry, chociaż miałem okazję spróbować tylko ukraińskiego sklepowego - pozostałych napitków z artykułu chętnie bym skosztował i może tylko przy kumysie wykręciłoby mi mordę.
W kwestii napitków (wyłącznie alkoholowych) polecam źródło, niestety nie internetowe a literackie: Wieniedikt Jerofiejew, Moskwa Pietuszki - podręcznik przyrządzania, niekoniecznie dobrych ale skutecznych drinków (+18).
Komentarze (29)
najlepsze
wg mnie nic nie pobije pijących mocz
Redaktorzy odkryli jak smakuje śmierć? o_O
A co do piwa, to w sensie grzańca, czy takiego w temperaturze pokojowej? Tego drugiego też nie znoszę. A grzaniec jeszcze jako tako.