Pomógł złapać złodzieja. Dostał zarzut paserstwa
Pan Krzysztof odkrył, że sprzęt elektroniczny, który kupił, pochodzi z kradzieży. Doprowadził do tego, by sprawą zajęła się policja. W 'podziękowaniu' postawiono mu zarzut paserstwa.
andro z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 32
Komentarze (32)
najlepsze
Takich przykładów jak ten są setki w całej Polsce.
Mój kuzyn, który sprowadza auta i je remontuje już miał wizyty antyterrorystów. A wszystko dlatego, że kiedyś zgłosił
Powinien to nagłośnić w mediach, Faktoidy łyknęłyby to z pocałowaniem w rękę.
Kolejny raz prokurator udupia niewinnego człowieka byle tylko poprawić sobie statystyki. Takich przykładów jest cała masa a ja ten sam tekst co wyżej wpisuję pod podobnym znaleziskiem średnio raz na tydzień.
A ile takich spraw przechodzi bez echa?
Dlaczego nikt nie weźmie się za tych szubrawców?
Komentarz usunięty przez moderatora
to chyba będzie mój nowy ulubiony tekst :)
Jak cię okradną czy pobiją nie warto iść, bo sprawę i tak umorzą. Przy sytuacjach jak z artykułu to tylko można na siebie kłopoty ściągnąć. To samo jeśli chodzi o bycie świadkiem, najlepiej być głuchym i ślepym, z utratą pamięci.
- chęć wykazania się przed przełożonymi kolejnym skazanym
- brak wysiłku intelektualnego, wszak sam się zgłosił
- uczciwy obywatel nie napadnie Cię na ulicy i nie pobije za oskarżenie
- nie musisz się bać, że obudzisz się na dnie zbiornika wodnego w eleganckich betonowych mokasynach
- możesz spokojnie ukryć to, że na studiach prawniczych ściągałeś, chlałeś na umór i olewałeś zajęcia - i tak nikt się nie