siedzi sobie "jury", nagle słyszy od reżysera w mikrofonie w uchu: "teraz idzie do was kałamaga z zespołem, ten z łowców.b. udawajcie, że się nie zorientowaliście, niech ktoś będzie na nie, może być kora i niech im dosoli. ale generalnie mają przejść, to się sprzeda"
to było takie naturalne i spontaniczne jak rozmowy w toku, i jeszcze koleś mówi, żeby kabaret złożyli, a ludzie siedzą w niedziele przed telewizorem wpieprzając rosół i se myślą, ale zajebiste szoł
O ile łowcy już mi się dawno przejedli, to muszę przyznać że piosenki to zawsze mają pierwsza klasa. Ale z kawałków o dyskotekach to wolę ich wcześniejszy hit, "Wino polali":
Komentarze (86)
najlepsze
Ona mało co rozumie.
siedzi sobie "jury", nagle słyszy od reżysera w mikrofonie w uchu: "teraz idzie do was kałamaga z zespołem, ten z łowców.b. udawajcie, że się nie zorientowaliście, niech ktoś będzie na nie, może być kora i niech im dosoli. ale generalnie mają przejść, to się sprzeda"
i tak mniej więcej przy każdym uczestniku.
- Mariusz: bardzo nam miło...
Banan tylko nie jest z łowców, reszta to 4/6 składu.
http://www.youtube.com/watch?v=3jnxJN6tP44