Pamiętam jak w podstawówce, jeździłem nad Wartę. Pewnego dnia jadąc rowerem wzdłuż rzeki przejechałem jakiś patyk, ale ten się poruszył. Zaciekawiony zlazłem z roweru w celu sprawdzenia co to było. Była to (teraz już wiem i nie zapomnę) żmija. Jako młody gniewny chciałem pokazać kolegom jak się poluje na żmije i złapałem ją w połowie długości ciała. z palca poleciało parę kropli krwi i wszystko. Dotarliśmy na miejsce, patrzę a palec wskazujący
Niestety, Świerszcze polne o tej porze roku już nie ćwierkają, chyba że Świerszcze domowe - uciekinierzy z kanałów, o tej porze ćwierkają Pasikoniki zielone i Pasikoniki śpiewające. W Polsce występuje tylko jeden jadowity gatunek - Żmija zygzakowata. Zaskrońce, Węże eskulapa są całkowicie niegroźne nie wspominając już o Padalcu, jaszczurce bez nóg. Troszkę trzeba się douczyć i sprawa zabijania wyleci wam z głowy...
w szczyrku tego łazi naprawde dużo - nieraz pod duzym kamieniem widzialem po 2-3 sztuki, zmije zygzakowate tez tam sa - wiec lepiej uwazac po czym sie chodzi... ( w lasach pod dąbrowa gornicza tez znalazlem maja zmijke zygzakowata)
W następnym odcinku: dzielny, zaznajomiony z wszelaką fauną wykopowicz, ratuje rodzinę przed atakiem muchy. Zdjęcia drastyczne (na pierwszym planie klapki Kubota, na trzecim farba Dekoral).
Komentarze (79)
najlepsze
widac ze specjalista, waz nie ma rak wiec nie otworzy klamki...
a tak na powaznie mylse ze weze wchodza jakimis zakamarkami, dzira w piwnicy czy cos a nie frontem....
Łojezu.