@mgalecki: samozatrudnienie czy freelancing to nie jest opis wykonywanej pracy tylko raczej coś w stylu formy zatrudnienia, jak jesteś na etacie i się ktoś spyta co robisz to przecież nie powiesz "jestem etatowcem"
To może zaproponujcie aby rząd odgórnie ustalił ceny minimalne...
Zaskoczę was czymś - prawdziwie wolny rynek tak się reguluje że każdy coś wykonuje na granicy opłacalności - ale opłacalności. Bo skoro coś można wykonać taniej to znajdzie się taki co to wykona. Walka z tym to rynek odgórnie regulowany który mamy np w komunizmie. Więc się kurwа dwa razy zastanówcie co piszecie.
@mikknik: przewrotna teza sprowadza się do tego, że jeśli Ty dziś opuścisz poniżej pułapu, który oferuje rynek, to jutro rynek opuści poniżej Twojego pułapu. Taka spirala kończy się pracą na granicy opłacalności dla danej branży.
Nie twierdzę, że tak jest - tłumaczę o co chodzi. Aczkolwiek trzeba się szanować.
Freelancer jest człowiekiem dostępnym przez 24h, w piątek, świątek i niedzielę, gotowym w każdej chwili ratować padniętą stronę/serwer/literówkę na podstronie...
@metaxy: .... nawet nie wiesz jak tą ironią trafileś w sedno. Właśnie tak mnie postrzega 99% klientów...pozostały 1% doda jeszcze: haker, człowiek dla którego zrobienie czegokolwiek z dziedziny komputerów/internetu to pikuś, do tego zrobi to za free (lub piwo) i na wczoraj....
Niestety nie jestem w stanie zgodzić się z pkt. 4 "...i na swoje wakacje na Karaibach..." - pamiętam swoje ostatnie sensowne wakacje 3 lata temu. Jeśli ktoś jest w stanie zrobić sobie bez problemu takie wakacje raz na rok to pewnie ma rangę "artysta" w mainstreamowych mediach :P
@Radbard: Słabo się staracie chłopaki : ) Bilety kupując odpowiednio wcześniej i dobrze polując można już od 320 Euro ustrzelić. Koszt na miejscu, na wysokim poziomie to jakieś 500 Euro/tydzień, ale można na trochę niższym nawet za 300 E/Tydzień. Około tysiąca Euro za 2 tygodnie w raju to nie jest tak strasznie : )
Wyliczenia tyczą się Sint Maarten, Martyniki, BVI i Curacao. Na Haiti czy innej St. Lucia można
Ten 1k euro to jednak wolałbym ulokowac w przygotowanie motocykla i wycieczkach na nim po Europie..... ale pomysl na odpowiednio szybkie zabukowanie biletów jest godny naśladowania ;-)
Freelancing jest dobry dla ludzi bez większych zobowiązań. To znaczy: brak partnerki/partnera i mieszkanie z rodzicami. W innym wypadku nikt nie ryzykuje brakiem zleceń mając do wydania 1200zł/msc na opłaty i zawiedzioną dziewczynę, bo projekt musi być zrobiony na wczoraj... Etat (lub dobrze prosperująca własna firma, na którą również trzeba poświęcić sporo czasu i pieniędzy) to stabilizacja i pewne wynagrodzenie, a dorobić zawsze można :)
@piterek: tez potwierdzam, ze to nie prawda. Najgorsze co czlowieka moze spotkac to pracowac dla kogos, praca 8-16 i stala kasa na koniec miesiaca - beznadzieja zycia.
@piterek: bzdury opowiadasz - jak juz wyżej pisalem robię w tym trybie od 6 lat, od 5 jestem żonaty i jakoś nie narzekam - żona chyba też nie - inaczej już by jej przy mnie nie było...
W tej pracy trzeba mieć anielską cierpliwość do klienta, twarde zasady co do czasu pracy i pracować rzetelnie - czasem jeden spieprzony projekt może się odbić brakiem zleceń przez dłuższy czas - pracuje
Pozwolę sobie zacytować samego siebie, o freelancerach słów kilka z innego wykopu:
Co kilka głów to nie jedna - jeżeli projekt ma być dobry to trzeba usiąść w kółeczku z grafikiem, programistą, gościem od SEO i marketingu, przedstawicielem obsługującym zleceniodawcę, a następnie ustalić ile każdy musi od siebie dać, żeby klient był nie tylko zadowolony, ale również aby projektem można było pochwalić się w portfolio firmy.
Kiedy mnie ktoś najmuje to stawiam sprawę jasno od pierwszego maila - jestem dobrym grafikiem, sprawnym grafikiem ale tylko grafikiem. Zaprojektuję layout przyciągający oko klienta tam gdzie chcemy je przyciągnąć, oddam ducha państwa firmy, zrobię coś ze swoich innych specjałów. Ale ani nie zaprogramuję, ani nie napiszę tekstów bo się na tym nie znam. Najczęściej kolejną reakcją klienta jest
Dlatego freelancer to zazwyczaj specjalista z danej dziedziny, a nie chodząca filharmonia talentów.
Największą przewagą freelancera/ów jest oczywiście koszt - bo nawet przeciętna firma ma na utrzymaniu nie tylko specjalistów, ale accountów, księgowych, dyrektorów wszelkiej maści i żonę szefa. I klient to rozumie, tnąc koszty na koordynacji projektu - samemu, bądź przez wyznaczoną osobę z działu marketingu/promocji, się tego podejmując. Ale są firmy które stać i wezmą renomowaną agencję z wyższej półki a nie będą się bawić w rozdrabnianie
Chwała ludziom odważnym - freelancerom za odwagę panowania nad własną egzystencją i jeżeli im sie to udaje to często za długie godziny pracy i wielki życiowy optymizm :) ... a po dwudziste, właśnie dzieki freelancerom mamy w naszym kraji nowe miejsca pracy!
Komentarze (51)
najlepsze
czy autor mógłby rozwinąć tak przewrotną teorię ?!
Zaskoczę was czymś - prawdziwie wolny rynek tak się reguluje że każdy coś wykonuje na granicy opłacalności - ale opłacalności. Bo skoro coś można wykonać taniej to znajdzie się taki co to wykona. Walka z tym to rynek odgórnie regulowany który mamy np w komunizmie. Więc się kurwа dwa razy zastanówcie co piszecie.
Nie twierdzę, że tak jest - tłumaczę o co chodzi. Aczkolwiek trzeba się szanować.
Wyliczenia tyczą się Sint Maarten, Martyniki, BVI i Curacao. Na Haiti czy innej St. Lucia można
Ten 1k euro to jednak wolałbym ulokowac w przygotowanie motocykla i wycieczkach na nim po Europie..... ale pomysl na odpowiednio szybkie zabukowanie biletów jest godny naśladowania ;-)
W tej pracy trzeba mieć anielską cierpliwość do klienta, twarde zasady co do czasu pracy i pracować rzetelnie - czasem jeden spieprzony projekt może się odbić brakiem zleceń przez dłuższy czas - pracuje
Co kilka głów to nie jedna - jeżeli projekt ma być dobry to trzeba usiąść w kółeczku z grafikiem,
programistą, gościem od SEO i marketingu, przedstawicielem obsługującym zleceniodawcę, a następnie ustalić ile każdy musi od siebie dać, żeby klient był nie tylko zadowolony, ale również aby projektem można było pochwalić się w portfolio firmy.
Nie
No to ja się nie zgodzę na Twoją niezgodę :)
Kiedy mnie ktoś najmuje to stawiam sprawę jasno od pierwszego maila - jestem dobrym grafikiem, sprawnym grafikiem ale tylko grafikiem. Zaprojektuję layout przyciągający oko klienta tam gdzie chcemy je przyciągnąć, oddam ducha państwa firmy, zrobię coś ze swoich innych specjałów. Ale ani nie zaprogramuję, ani nie napiszę tekstów bo się na tym nie znam. Najczęściej kolejną reakcją klienta jest
Dlatego freelancer to zazwyczaj specjalista z danej dziedziny, a nie chodząca filharmonia talentów.
Największą przewagą freelancera/ów jest oczywiście koszt - bo nawet przeciętna firma ma na utrzymaniu nie tylko specjalistów, ale accountów, księgowych, dyrektorów wszelkiej maści i żonę szefa. I klient to rozumie, tnąc koszty na koordynacji projektu - samemu, bądź przez wyznaczoną osobę z działu marketingu/promocji, się tego podejmując. Ale są firmy które stać i wezmą renomowaną agencję z wyższej półki a nie będą się bawić w rozdrabnianie