Ostatnimi czasy polski internet obiega fala oburzenia o słowach Donalda Tuska z porannej (08:00) konferencji 13 września o tym, że "(...) prognozy nie są przesadnie alarmujące". Politycy obozu Prawa i Sprawiedliwości zarzucają premierowi kłamstwo i bagatelizowanie zagrożenia, co doprowadziło do wielkiej tragedii a której to można było uniknąć.
Przyjrzyjmy się zatem faktom.
Na stronie z archiwum prognoz IMGW są dostępne dane historyczne gdzie każdy z nas może sobie sprawdzić o czym była mowa w każdym konkretnym, analizowanym czasie:
- Index of /data/arch/ost_meteo/2024 (imgw.pl) - ostrzeżenia meteorologiczne
- Index of /data/arch/ost_hydro/2024 (imgw.pl) - ostrzeżenia hydrologiczne
Konferencja, na której padły kontrowersyjne wg opozycji słowa odbyła się w piątek 13 września 2024 o godzinie 08:00.
Przyjrzyjmy się zatem danym dostępnym na ten czas:
Na załączonym listingu (do sprawdzenia w źródłach podanych wyżej) wyraźnie widać, że na dzień 13.09.2024 najwcześniejsze prognozy są z godziny 10:35 a więc po rozpoczęciu konferencji i słowach premiera Tuska.
Przyjrzyjmy się zatem danym, którymi dysponował 12.09:
(ostrzeżenie meteorologiczne z 12.09.2024, godz. 14:34)
oraz hydrologiczne (z 12.09.2024 godz. 14:04)
Dla regionu najbardziej dotkniętego przez żywioł:
Porównajmy je teraz z danymi z 13.09.2024 które - jak przypominam - były udostępnione po konferencji:
Tu już mamy zmianę w prognozie meteorologicznej - o dziwo na lepszą.
Zobaczmy teraz ostrzeżenia hydrologiczne odnośnie kluczowych obszarów (również z 13.09.2024) ... brak.
Mamy za to z 14.09:
Jak widać, dopiero od komunikatu z 14 września jasno wynika że sytuacja ulega pogorszeniu i jest poważniejsza.
Reasumując:
Słowa Premiera Donalda Tuska nie były nieadekwatne do sytuacji którą zastał.
Przekazał informacje które sam posiadał i które po dokonanej wyżej analizie wydają się być adekwatne. Niemożliwym jest, aby PDT osobiście jeździł po górskich wioskach i doglądał strumieni, zapór, wałów czy innej infrastruktury przeciwpowodziowej - jednocześnie będąc ciałem decyzyjnym które musi dokonać analizy sytuacji, faktów i danych a dopiero na ich podstawie podejmować decyzję. Na pewno dało się wiele spraw przeprowadzić lepiej, a nawet i dużo lepiej - jednak jest to skoordynowana praca całego sztabu ludzi.
Politycy PiS manipulują faktami i najzwyczajniej kłamią
Tak po prostu. Tańczą na tragedii osób poszkodowanych przez żywioł i zamiast nieść pomoc - jątrzą konflikt i próbują podważać każde działanie obecnego rządu, a w szczególności personalnie deprecjonują premiera.
Takie zachowanie jest karygodne i haniebne. Mam nadzieję, że powyższa analiza oraz wnioski - nawet nie moje, zawarte w podsumowaniu a własne - znajdą odzwierciedlenie zarówno podczas wyborów, jak i działaniach służb tego kraju.
Komentarze (25)
najlepsze
Czyli były adekwatne?
Pokazałem mapkę IMGW z 10 września która pokazuje że cała woda którą niósł niż Genueński miała spaść w Polsce 14 września a najbardziej w województwie Łódzkim stanowiąc za pewne problem dla wszystkiego od Czech po Bałtyk. Prognozy późniejsze, nadal te z IMGW, wskazywały że niż ten ma przynieść opady na granicy Czech i Polski.
Wskazuję że wybrałeś do własnej analizy wycinek na którym wystąpił problem powodzi, ale patrząc w takim wąskim obszarze nie dostrzegłeś jak modele pogodowe się zmieniały w czasie mapując je na wydarzenia. Pierwotnie, zdaje się że już 11. Ruszyły przygotowania, ale chyba nie w górach nie tam w owym czasie prognozowano najcięższą
Masz rację - analiza była zawężona i nie obejmowała szerszej perspektywy. Przyjąłem linię wystarczającego dowodu - w sumie celowo bo nie mam czasu robić pełnego researchu, a skoro nawet tak pobieżna analiza jest
Ktoś próbuje wrzucać spin jakoby zagrożenie powodziowe było lekceważone i rzekomo miałby to być skutek wypowiedzi Tuska. Tymczasem Tusk powiedział te słowa po posiedzeniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu, który to sztab się zebrał już 2 dni wcześniej - po pierwszych ostrzeżeniach. Sam nagły przyjazd Tuska do Wrocławia 13.09 był
Dla reszty kraju nie widać specjalnego zagrożenia, choć RCB i tak rozsyłał alerty również dla środkowej Polski. Natomiast jeśli ktoś mieszkał w obszarze zalewowym i widząc takie prognozy zbagatelizował ryzyko (może na przykład wcześniej dostawał za dużo alertów RCB) i nie przygotował się w żaden sposób, to normalnie
Od 1997 roku PiS rządził 10 lat, PO rządziło 9 lat, SLD 4 lata
Czy rozwiązano problem powodzi budując zbiorniki, wały etc. chroniące miasta i wsie?
Nie. Za to wybudowano stadiony i rozdano ciężkie miliardy na socjal, które dalej płyną.
I winę za to ponosi rząd i społeczeństwo wybierając ludzi, którzy jak widać nie potrafili przez 27 lat zrealizować kluczowej inwestycji dla regionu.
Co za bzdura. Tusk jest winny jako premier - tak samo jak szef firmy jest winny za wtopy swoich pracowników, ale nie osobiście, bo