Lista lektur ogólnie jest za duża i powinna być wywalona w całości, pozostawiając to do wyboru nauczycielom, oraz uczniom (w szkołach średnich). Nic by się nie stało, gdyby młodzi sami mogli wybrać książki i opracować je, przedstawić na zajęciach z języka polskiego.
Lista lektur ogólnie jest za duża i powinna być wywalona w całości, pozostawiając to do wyboru nauczycielom, oraz uczniom (w szkołach średnich). Nic by się nie stało, gdyby młodzi sami mogli wybrać książki i opracować je, przedstawić na zajęciach z języka polskiego.
@Worm91: Przede wszystkim problem jest taki, że uczniów oraz nauczycieli niesamowicie męczy się przedpotopowymi rzeczami których nikt nie chce przerabiać i nikt nie rozumie. Każdy powinien wiedzieć kto
Nic by się nie stało, gdyby młodzi sami mogli wybrać książki i opracować je, przedstawić na zajęciach z języka polskiego.
@Worm91: a potem na maturze "wskaż wpływ krzywizny #!$%@? na relacje damsko męskie na podstawie Pana Tadeusza, Kordiana i Zbyszka z Bogdańca" Pszepani, ale my czytaliśmy tylko "365 dni".
W obecnych czasach sztywna liczba lektur to absurd, wiec jak najbardziej racja. Celem polskiego powinna być krytyczna analiza tekstu, a obecnie to recytowanie faktów pod klucz. Wkuwanie nie jest wartością, a różnorodne teksty są ważne żeby umieć tą analizę tekstu wykorzystywać w różnych kontekstach, a nie tylko historycznej literaturze.
W obecnych czasach sztywna liczba lektur to absurd, wiec jak najbardziej racja. Celem polskiego powinna być krytyczna analiza tekstu, a obecnie to recytowanie faktów pod klucz. Wkuwanie nie jest wartością, a różnorodne teksty są ważne żeby umieć tą analizę tekstu wykorzystywać w różnych kontekstach, a nie tylko historycznej literaturze.
@Dziewczyna_Tyraxora: Nie. Największym problemem szkolnych lektur jest to, że po pierwsze zmusza się dzieci i młodzież do czytania jakiegoś przedpotopowego gówna
@Cztero0404: Jak mielibyśmy brać źródła współczesne to jeszcze nauczycielki musiałyby coś przeczytać. Ja miałem na pracy maturalnej kilkanaście lat temu temat o fantastyce, jako że nie ma pod to lektur to wybrałem sam, oczywiście wziąłem coś popularnego, silmarillion, jedną książkę z sagi wiedźmińskiej i coś ze świata dysku, pytania jakie dostałem od polonistek, a raczej jednej bo reszta była nieprzygotowana, nie nawiązywały do konkretnych wybranych utworów ale do całych serii
Komentarze (115)
najlepsze
To niech zabierze sie za pisanie nowych lektur o koietach.
A moze niech ma pretensje to Olgi ze nie pisze o kobietach.
@jeanpaul: nie no, tyle to nie xD
@Worm91: Przede wszystkim problem jest taki, że uczniów oraz nauczycieli niesamowicie męczy się przedpotopowymi rzeczami których nikt nie chce przerabiać i nikt nie rozumie. Każdy powinien wiedzieć kto
@Worm91: a potem na maturze "wskaż wpływ krzywizny #!$%@? na relacje damsko męskie na podstawie Pana Tadeusza, Kordiana i Zbyszka z Bogdańca"
Pszepani, ale my czytaliśmy tylko "365 dni".
@Dziewczyna_Tyraxora: Nie. Największym problemem szkolnych lektur jest to, że po pierwsze zmusza się dzieci i młodzież do czytania jakiegoś przedpotopowego gówna
Ja miałem na pracy maturalnej kilkanaście lat temu temat o fantastyce, jako że nie ma pod to lektur to wybrałem sam, oczywiście wziąłem coś popularnego, silmarillion, jedną książkę z sagi wiedźmińskiej i coś ze świata dysku, pytania jakie dostałem od polonistek, a raczej jednej bo reszta była nieprzygotowana, nie nawiązywały do konkretnych wybranych utworów ale do całych serii