I Komunia Święta - jak to się robi dziś?
Dziś miałem okazję uczestniczyć w przyjęciu komunijnym.Na 40 osób. W lokalu. Od godz 12 do 20.Rosół był - a jakże! Jedzenia, mięsiwa, owoców - pod dostatkiem - a jakże!Słodkości - aż się mdło robiło!Młody "komunista" zasiadł na przystrojonym na biało rzeźbionym w drewnie...
kubapoz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 222
Komentarze (222)
najlepsze
Ciężko kazać ludziom z kasą, aby zachowywali się skromniej, dawali skromniejsze prezenty. Bo
-niezbyt zamożni rodzice zastawiają się, żeby pokazać rodzince że ich stać
-krewni licytują się co dzieciakowi dać, wygrywa ten, kto da więcej. Na biedniejszą część rodziny wywierana jest presja (dać chociażby tyle, żeby się zwróciło za imprezę, a impreza kosztuje 300 zł na łebka)
-w całym tym szaleństwie dzieciak
A wieczorem mnie naszło, że podzielę się wrażeniami z moimi znajomymi z
Nie jestem jakimś szczególnym antyklerykałem, ale to jest fakt. Chrzest miałem wbrew mojej woli, szopkę nazywaną pierwszą komunią także. I dopiero przy bierzmowaniu jest jako taki wybór. A żeby się z tej instytucji wypisać to muszę biegać z papierkami do proboszcza, szukać dwóch świadków i w dodatku wzbudzać na wsi sensację,
Ja tak sobie pomyślałam, żeby gościom zakazać kupowania prezentów i jeśli już żeby wpłacali pieniążki na konto. Konto taki dzieciak będzie mógł otworzyć gdy pójdzie na studia lub ukończy 18 lat. Będzie wtedy dorosły, pieniążki na nowy start bardzo mu się przydadzą. Jest to inwestycja w przyszłość, będzie mógł pozwiedzać świat lub tez odłożyć na ciężki czas studiowania czy to na jedzenie czy to na wyposażenie
Na początku, na różne okazje, starałam się kupować w miarę drogie/wyszukane prezenty, bo rodzice mojego chrześniaka naprawdę dużo zarabiają i chłopiec ma wszystko, czego zapragnie. Ale dość szybko zrozumiałam, że to droga donikąd, no chyba, że do drastycznego wyczyszczenia mojego portfela i