Studentka o dzieleniu łazienki z mężczyznami. "Byłam w negliżu"
- Raz miałam sytuację, że chciałam skorzystać z toalety. Byłam już w negliżu, gdy nagle otworzyły się drzwi… (Ciekawe ale ani słowem o tym jak czuli się faceci)
Grzesiok z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 4
- Raz miałam sytuację, że chciałam skorzystać z toalety. Byłam już w negliżu, gdy nagle otworzyły się drzwi… (Ciekawe ale ani słowem o tym jak czuli się faceci)
Grzesiok z
Komentarze (4)
najlepsze
Aż pojawiła się jedna przewrażliwiona roszczeniowa pipa i zrobiła aferę że nie ma prywatnej łazienki na wyłączność.
Niech sobie wynajmie mieszkanie, nie musi siedzieć w akademiku.
Facet za kotarę jej nie wlazł, a jak chodzi z gołą dupą we wspólnej łazience to może mieć pretensje
Tutaj sytuacja dotyczy łazienek w segmentach, natomiast za moich czasów studenckich w sławetnym warszawskim "Alcatrazie" był jasny podział. Piętra parzyste - prysznice męskie, piętra nieparzyste - damskie. O ile dobrze sobie przypominam, ubikacje były koedukacyjne (również na piętrze). Niejednokrotnie można było zobaczyć taką sytuację, że dziewczyna korzysta z "męskiego" prysznica. Głównie z tego powodu, że faceci sprawniej załatwiali potrzebę umycia się. ¯\(ツ)/¯
#nostalgia #polibuda