Prezydent Argentyny podniósł swą pensję o 48%. Potem kłamał, że to nie on
Javier Milei zaordynował sobie podwyżkę pensji o 48%, choć obiecywał redukcję wynagrodzeń państwowych urzędników. Kłamał, że o premii nie wiedział, choć sam się pod nią podpisał.
przemyslaw-tabor z- #
- #
- #
- #
- 139
Komentarze (139)
najlepsze
Nie zapraszam do dyskusji, bo jesteś pozbawionym kultury osobistej chamem.
usuń konto
U nas od zawsze wiedzieli że lepiej nie podpisywać.
Komentarz usunięty przez autora
Ale i tak - nowy prezydent Argentyny stanowi wyłom w systemie, więc i tak jest stokroć lepszy niż ci, którzy byli przed nim i wywołali parokrotnie poważny kryzys, czy wręcz doprowadzili do bankructwa państwa.
A to że tutaj pan prezydent jest sam sobie przełożonym, to zupełnie niezwiązana sprawa!
@KaloszSzatana: Bo w sumie tak jest. Nagłówek na wykopie kłamie, że sam sobie podniósł pensję. Podniósł pensje administracji publicznej, co nie powinno mieć wpływu na jego własną wypłatę. Niestety nadział się na stary zapis prawny sprzed 14 lat, który z automatu określa, że jego pensja musi zostać podniesiona, jeśli zbliży się zbyt blisko wypłat administracji publicznej. Zapewnił
Czy wcześniej nie upieraliście się lewaki że tępienie narodu mojżeszowego jest w sławnej piątce konfy?
Ważne, jest też pachołkiem WEF. Totalny liberalizm ekonomiczny c'nie. Tak jak inna nosata z Argentyny.
Am.