W grudniu 2023 zdecydowałem się na zakup nowszego auta. Stara Laguna 3 już się napracowała, a że forma pracy sprawiła, że więcej jeździłem po kraju to szukałem jakiegoś diesela.
Jako, że w Renault siedzę od wielu lat to wybór był oczywisty - kolejne Reno. Poszukiwania na otomoto.pl trwały, ale bez rezultatów. Wtem na Autohero pojawiło się auto marzeń. Megane 4 w wersji GT z silnikiem 1.6dci. Silniki słabe, awaryjne, ale co tam, raz się żyje.
Kupując auto w Autohero masz 21 dni lub 500km na zgłaszanie usterek. Wydawało się to fajną opcją, taką premium, na którą bardzo liczyłem. Początki były niezłe. Zaraz po odebraniu auta zobaczyłem kilka rys na tylnej szybie, zgłosiłem i za tydzień zwrócili mi koszt polerowania szyby. Pomyślałem sobie profeska. Lubię to.
Po kilku dniach jazdy zauważyłem lekkie wibracje przy ruszaniu, tak do 30km/h. Szybka weryfikacja w necie, na grupach i u swojego mechanika i decyzja - półoś. Te Meganki tak mają. Prosta sprawa. Zgłaszam reklamację w czwartek przed świętami BN. Laweta zabiera auto dopiero po tygodniu, czyli w piątek przed sylwestrem.
Serwis, w którym przebywa wymienia:
- wahacze
- tylne drążki od 4 control
- olej w skrzyni
Po tygodniu naprawiania odbieram auto i po przejechaniu kilku km okazuje się, że wibracje nadal nie ustąpiły. Zgłaszam ponownie reklamację i auto trafia do innego serwisu.
W drugim serwisie wymieniają:
- poduszkę silnika
Przyjeżdżam odebrać auto, ale nadal jest źle. Wracam następnego dnia, proszę żeby mechanik się ze mną przejechał. Rzeczywiście nadal są wibracje! Co Pan nie powiesz. Przy okazji mówię mechanikowi, że to półoś, bo te Meganki tak mają.
Auto zostaje w drugim serwisie, ale stwierdzają, że to jeszcze jest coś nie tak ze skrzynią (automat DW6) i wysyłają do speca do Radzymina.
Trzeci serwis stwierdził, że skrzynia ok, są wibracje i na tym koniec. Auto wraca do warsztatu drugiego, gdzie zostają jeszcze wyważone koła, co nic nie zmienia. Odbieram samochód 14 lutego, czyli 2 miesiące po zakupie.
Koniec końców Autohero pisze w podsumowaniu reklamacji:
“Szanowny Panie, pojazd został sprawdzony w serwisie zajmującym się skrzyniami automatycznymi. Wykonano pełną diagnostykę, test drogowy ponad 35km, test na maszynie. Brak jakichkolwiek zastrzeżeń do pracy skrzyni, układu napędowego. Nie ma żadnych luzów na półosiach itp. Samochód jest sprawny. Nie ma do niego zastrzeżeń. Charakterystyka zachowania nadwozia, zawieszenia wynika z zamontowanego sztywnego, sportowego zawieszenia, które powoduje przenoszenie wszystkich naprężeń w sposób odczuwalny, zwłaszcza przy manewrowaniu i przyśpieszaniu. Samochód zostanie ostatecznie umówiony tylko na ponowną kontrolę wyważenia kół.”
W międzyczasie auto zostaje uszkodzone podczas transportów lawetami i ma zarysowany zderzak. Temat zgłoszony na reklamacji, ale na razie bez odpowiedzi.
Auto w tej chwili sprawne. Po wymianie półosi problem ustąpił.
Podsumowując, nie kupujcie tam auta, bo reklamacja to kpina, która tylko zwodzi klienta, a tak naprawdę nie chce naprawić auta albo ja trafiłem na kompletną bandę imbecyli warsztatowych.
PS. Nie wiem czy wrzucać tu nazwy warsztatów. Co myślicie? Można? Jako przestroga.
Komentarze (31)
najlepsze