Znakomity tekst. Dobrze, że ktoś zebrał te wszystkie rozproszone przykłady "do kupy" i pokazał, jak dziennikarze tradycyjnych mediów funkcjonują na zasadzie "jak sobie mały Jasio wyobraża Internet". Dziwi mnie to, bo przecież w dużej części ci dziennikarze to młodzi ludzie, którzy na co dzień używają Internetu zarówno w celach prywatnych jak i przede wszystkim do zbierania informacji do materiałów, które potem publikują. Więc skąd taka wypaczona wizja Internetu?
Dziwi mnie to, bo przecież w dużej części ci dziennikarze to młodzi ludzie, którzy na co dzień używają Internetu
@raj: Ja wiem czy w dużej mierze tacy młodzi ludzie? Kłóciłbym się - w szczególności jeśli chodzi o duże Gazety gdzie pisują starzy "opiniotwórczy" wyjadacze, którzy w dodatku często są naczelnymi albo szefami poszczególnych redakcji. A pamiętajmy że gazeta, TV to prywatna organizacja w której obowiązuje hierarchia w której na górze, raczej
@raj: To nie są "normalni" młodzi ludzie. To jest ta część, która niczego nie rozumie, nic nie potrafi, więc pisze artykuły i umieszcza w nich to, czego się od nich wymaga.
@evapor: kolejny problem polega w dużej mirze na tym, że nie wiadomo kto, nie wiadomo dlaczego, nie wiadomo jak utworzył taką subkulturę / stowarzyszenie / gang (naprawdę nie wiem jak to nazwać - chyba subkultura najlepiej oddaje sens tego co próbuję opisać) o nazwie "internauci".
A kto to są internauci - może najpierw to sobie zdefiniujmy, co?
Internauci o których mowa w tego typu artykułach to tak naprawdę nic innego jak
Uwielbiam rozmowy z rodzinką albo znajomymi gdy na moje stwierdzenie, że nie oglądam TV tylko informacje wolę brać z internetu pada hasło "W internecie to każdy idiota może sobie napisać co chce"... Niby tak, ale czy w prywatnej lub państwowej telewizji idiota na stanowisku dyrektora nie może sobie dać do ramówki czego chce? Mimo wszystko w sieci można wszystko skorygować i zweryfikować, jak to ładnie ujął autor tego artykułu.
@giluu: Dokładnie, lepiej poczytać opinie setki, być może idiotów ale za to niezależnych i sobie tak pozyskana wiedzę uśrednić, niż ślepo wierzyć jednej lub dwóm sprzedajnym osobom które maja interes w tym żeby Cię zrobić w trąbę.
@sciana: Niezależny idiota to dalej idiota ;) Wiadomym jest, że pozyskując informacje z internetu trzeba wyselekcjonować strony, z których się korzysta. Raczej nie widzi mi się, żeby taki blogger, który prowadzi blog komentujący sytuację polityczną, pobierał newsy z fakt.pl albo NonNews na nonsensopedii ;)
Oprócz wspomnianego braku zrozumienia dla internetu, mam często nadzieję, że telewizja czy radio specjalnie chce umniejszać rolę tego pierwszego. Na przykład Kuba Wojewódzki w przedostatnim odcinku zaanonsował "po raz pierwszy w historii" przedstawicieli polskiego Internetu w jego programie i co się okazało? Zaprosił jakiegoś tępego freaka, hejterkę i byłego chłopaka (sic!) celebrytki. A potem cały program udowadniał im ich głupotę, pośrednio atakując blogosferę i Internet...
Wygląda na to, że prasa po prostu nie lubi internautów (z resztą, kogo lubi?) i pisze bzdety na ich temat (a na temat kogo nie piszą?).
Prasa, nie wiem, może z racji zmian cywilizacyjnych wpływających na spadek sprzedaży tego medium - schodzi na psy coraz szybciej. Dziennikarze mainstreamowi wykazują objawy kompulsywnego kłamania, co jest bodajże jakąś jednostką chorobową. Z tego co wiem - mechanizm napędowy to niedobór zainteresowania i uwagi ze strony
Niezrozumienie Internetu wynika z innego sposobu działania ludzi, w Internecie rządzi spontaniczność, to jest twór mimo powolnej ewolucji, nadal w wielkim stopniu anarchistyczny, wszelkie zasady i reguły są tworzone często ad hoc. Klasyczne media są uporządkowane, bazują na sprawdzonych schematach, w ich przypadku wszelkie odstępstwo od białego kołnierzyka i krawata może skutkować utratą zaufania (przynajmniej w ich mniemaniu).
Cała ta sytuacja przypomina mi ruch punkowski w latach '80, władza nie potrafiła pojąć
Wydaje mi się, że ludzie zajmujący się ustalaniem tematów do rozmów w mediach wcale nie są tacy tępi. Przede wszystkim nie zależy im na tym, żeby przekazać coś wartościowego, żeby nauczyć widza, słuchacza lub czytelnika rzeczy, które mu się przydadzą. Najbardziej zależy im na tym żeby ich słuchano i w tym całe sedno. Mają w dupie to czy ta ironia została przez nich załapana czy nie. Ważne, że ten temat nas zaciekawił.
Komentarze (33)
najlepsze
@raj: Ja wiem czy w dużej mierze tacy młodzi ludzie? Kłóciłbym się - w szczególności jeśli chodzi o duże Gazety gdzie pisują starzy "opiniotwórczy" wyjadacze, którzy w dodatku często są naczelnymi albo szefami poszczególnych redakcji. A pamiętajmy że gazeta, TV to prywatna organizacja w której obowiązuje hierarchia w której na górze, raczej
jak wszelkiej maści "dziennikarze fachowcy", medioznawcy etc.
A kto to są internauci - może najpierw to sobie zdefiniujmy, co?
Internauci o których mowa w tego typu artykułach to tak naprawdę nic innego jak
Tyle z mojej
Pozdrawiam.
Prasa, nie wiem, może z racji zmian cywilizacyjnych wpływających na spadek sprzedaży tego medium - schodzi na psy coraz szybciej. Dziennikarze mainstreamowi wykazują objawy kompulsywnego kłamania, co jest bodajże jakąś jednostką chorobową. Z tego co wiem - mechanizm napędowy to niedobór zainteresowania i uwagi ze strony
Cała ta sytuacja przypomina mi ruch punkowski w latach '80, władza nie potrafiła pojąć