@kminu: inwestycja to jest albo w ziemię, albo w dzieci, albo w nieruchomości, akcje, obligacje itp. są tylko po to, żeby ci najwięksi zarobili na najmniejszych
dodatkowo za chwile zmieni się ordynacja podatkowa i konta oszczędnościowe z oprocentowaniem jednodniowym (obecnie najlepiej zarabiający produkt bankowy) pozwalającym na niepłacenie podatku "belki" stracą rację bytu.
@aca: Tak to jest zrobione aby normalnemu człowiekowi nie opłacało się bezpiecznie oszczędzać, i aby ludzie którzy wiele posiadają mogli zarabiać na rynku akcji (fundusze akcyjny, hybrydowe, ...). Nie da się godnie żyć w tym kraju.
Za jakiś czas można też sprzedać na rynku wtórnym, jak się nie chce czekać do końca
"Stopa procentowa dla danego rocznego okresu odsetkowego jest obliczana na podstawie stopy wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych, przyjmowanej dla 12 miesięcy i ogłaszanej przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w miesiącu poprzedzającym pierwszy miesiąc danego okresu odsetkowego, powiększonej, w pierwszym okresie odsetkowym o marżę w wysokości 0,70%, zaś w następnych rocznych okresach
a giełda w góre :D bernanke dziś ogłosił, że dalej będzie pompował miliardy w gospodarkę, czyli inflacja na stałym poziomie, albo wyżej do końca roku. Surówce w górę, złoto i srebro też, ale umiarkowanie, wzrost gospodarczy również w górę. Ktoś musi stracić, żeby ktoś mógł zarobić :D. Jak ktoś się boli inflacji a nie zna się na giełdzie, czy inwestowaniu generalnie, to polecam 4-letnie obligacje COI, których oprocentowanie jest zależne od inflacji.
@pandora72: Jeśli mówimy o całym portfelu, to oczywiście sensowność pakowania się w czteroletnie COI, można kwestionować. Natomiast warto zabezpieczyć się w ten sposób przed dalszym wzrostem inflacji, lokując powiedzmy jakieś 10 % w swojej strukturze. Przy umiarkowanej stopie inflacji czyli na taki poziomie jak mamy teraz giełda dostaje dostaje kopa i można spokojnie zbudować sobie portfel w oparciu o akcje ( od 50 % do 70 % ). Ale już przy
Inflacja zależy od tego na co zamierzasz wydać pieniądze. Przykładowo w przypadku mieszkań nie ma w ogóle inflacji, ponieważ ceny mieszkań nie rosną, a nawet spadają. Innymi słowy pieniądze odłożone na cele mieszkaniowe nie tracą na wartości. Z kolei wartość samych mieszkań spada lub stoi w miejscu.
Jeżeli jednak mówimy o pieniądzach na bieżące wydatki szczególnie jeżeli ktoś ma samochód i wydaje na benzynę to inflacja jest wyższa niż te oficjalne 4,3%.
Komentarze (88)
najlepsze
Faktyczna inflacja jest o wiele wyższa co stwierdzi każdy porównując ceny z roku ubiegłego i obecne.
Mi wychodzi troche mniej niz 10% na zywnosci i <20% na mieszkaniu.
http://www.wykop.pl/link/627465/prywatne-finanse-pewnego-bankowca/
Za jakiś czas można też sprzedać na rynku wtórnym, jak się nie chce czekać do końca
"Stopa procentowa dla danego rocznego okresu odsetkowego jest obliczana na podstawie stopy wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych, przyjmowanej dla 12 miesięcy i ogłaszanej przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w miesiącu poprzedzającym pierwszy miesiąc danego okresu odsetkowego, powiększonej, w pierwszym okresie odsetkowym o marżę w wysokości 0,70%, zaś w następnych rocznych okresach
a dolar najniżej od 5 lat i wygląda na to że jedzie na 2 zł.
W sumie dla GPW to dobrze.
USA czerwień, za to Azja szaleje. Ciekawe kiedy żydzi zaczną wyskakiwać z kruszców.
"4-letnie obligacje COI"
hmm, niby można z tego wyskoczyć wcześniej ale czy jest sens blokować kapitał dla powiedzmy 7% ?
Jeżeli jednak mówimy o pieniądzach na bieżące wydatki szczególnie jeżeli ktoś ma samochód i wydaje na benzynę to inflacja jest wyższa niż te oficjalne 4,3%.