Czy warto uśmiechać się do psa? Kto kogo i jak rozumie.
100 lat temu J. Golański pisał: "Wieśniak na przykład doskonale zna szczekanie psa, który strzeże jego obejścia. Z modulacyj, szybkości i ilości szczekania potrafi wywnioskować, czy nadchodzi znajomy, czy obcy, nawet często odróżnia żyda od chłopa..." :)
kubatre1 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 46
Komentarze (46)
najlepsze
może to nie będzei dotyczyło tematu .... ale czy ktoś z was wie jakie to uczucie gdy ktoś ufa ci bezgranicznie ? (dla psiarzy ) gdy zabierasz psu kość
(A czy nie byłoby dobrym pomysłem, gdyby za orty leciałoby się w dół rankingu, tak jak za przekleństwa?)
Chyba, że pies wabi się Żyd, to wtedy: do psa Żyda.
Chyba, że Ty jesteś Żydem, to: do psa Żyda.
Chyba, że pies wabi się Żyd i Ty jesteś Żydem, to wtedy: do Żyda, psa Żyda. ;)
A to, że człowiek potrafi się swobodnie porozumiewać z psem to każdy kto miał psa dłużej doskonale wie.
Mnie i mojemu przyjacielowi nie rzadko wystarczało tylko spojrzenie by się zrozumieć wzajemnie. Jeden wiedział co drugi ma na myśli. I to jest normalne przy dłuższym przebywaniu
Gestykulacja , postawa, ruchy, tj. to nad czym trudno zapanować. Pies to widzi i zazwyczaj bezbłędnie interpretuje.
Nie ma w tym niczego super nadprzyrodzonego. Dzieci w wieku niemowlęcym też potrafią odbierać nastrój opiekuna właśnie z mimiki i grymasów twarzy.
Człowiek odkąd nauczył się mówić przestał zwracać uwagę na mowę ciała.
Zna ktoś inne blogi naukowców (z różnych dziedzin wiedzy)? Najlepiej w języku polskim, ale angielskie też przejdą :)