Przemilczane skandale buddyzmu
Wykorzystywanie seksualne, manipulacja umysłowa i defraudacja - a wszystko to w imię religii, która na Zachodzie jest wolna od podejrzeń. Skandale w społecznościach buddyjskich obnażają hipokryzję i chęć władzy, która stoi w poważnej opozycji do głoszonej przez nich filozofii.
berenika-w z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 78
- Odpowiedz
Komentarze (78)
najlepsze
Awans społeczny był niemożliwy. Liczyło się pochodzenie i posłuszeństwo.
To jest tak wygodny
@SaperX: To też zależy jacy mnisi, bo Buddyzm nie jest monolitem, choć zgadzam się, że ma duuzo słabych stron, a wszyscy wannabe hippie tego nie dostrzegają. W Japonii mnisi Sohei tak jak Jezuici sprzeciwali się panom feudalnym i walczyli z klasowością społeczeństwa (Mnisi Sohei dosłownie- to byli żołnierze i krwawi zabójcy, bo uważali, że życie nie ma znaczenia skoro i tak
Od aktywnego prześladowania i mordowania innowierców po urzędowo przyzwoloną pedofilię i traktowanie kobiet jak przedmiot czy towar.
W porównaniu do chrześcijaństwa czy buddyzmu to jednak nie ta liga. Nawet żydowski talmudyzm jest od tamtego łagodniejszy.
Statystycznie można przyznać, że wśród dominujących wyznan, jej zbiorowość jest najmniej skalana przemocą religijną. Teraz i w przeszłości.
Zero domysłów, przypuszczeń, oskarżeń. Filmik bez cięć w którym stary chłop każe ssać młodemu chłopakowi swój język.
Na innym portalu zostałem zjechany że nie rozumiem tej kultury ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Dostępny będzie 24h
Podobnie jest z instytucjami czyli z klasztorami. W wielu krajach pewne odłamy buddyzmu jako instytucja działa jak u nas kościół katolicki albo i bardziej (np. klasztory posiadają szkoły czy inne ośrodki itp itp). Plus w niektórych krajach to religia państwowa! (konkretny odłam, ). Wieć poziom zinstytucjonalizowania bywa wysoki - a to zawsze prowadzi do korupcji, zgnilizny moralnej itp itp. Ja do mocno zinstytucjonalizowanego buddyzmu szacunku nie mam. - taki sam jak każda instytucja religijna.
Nie lubie tez koncepcyjnie odłamów z dużą dozą "wierzeń" i mistycyzmu, te dużo mniej mistyczne są bardziej strawne dla człowieka zachodu imho, ale to juz inna kwestia.
Ciekawostką jest to, że w wielu pierwotnych nauk buddyzmu głosi, że buddyzm nie powinien się opierać na instytucjach, i nie powinno byc zawodowych mnichów, mnichem człowiek moze byc przez jakis czas a potem out do normalnego życia bo z założenia klasztory miały prowadzić do oświecenia a nie być praca na całą całe życie -oczywiście ludzie mają tendencje do tworzenia instytucji więc coż.
Jako, że buddyzm funkcjonuje w bardzo wielu krajach, musimy jeszcze do rownania dodać mentalnośc miejscowej ludności i jej pierwotną kulturę (czasami buddyzm przeplata się z pozostałościami z dawnych wierzeń) itp itp.
Zupełnie czymś innym będzie buddyzm Tybetański a czymś innym buddyzm Zen - mimo, że niby oba to buddyzmy to jednak dośc różne. itp itp.
@Whereswally: Każdy człowiek to zwierzę.
@SuperDuperHornet: Pisz więc do Chrisa Bourassa z Red Hook i go popraw bo to ich sentencja
A buddyzm sam w sobie to nic innego jak przepiękna i kompletna metoda postępowania ze swoim własnym umysłem, która pozwala pozbyć się cierpienia i osiągnąć pełnię radości. Kwestie bogów, głodnych duchów, reinkarnacji, karmy
@piotr7557: Tylko że bez tego to nie jest już buddyzm. To tak jakby nazwać każdego dobrego człowieka niezależnie w co wierzy chrześcijaninem.