To mi przypomina historię dobrego kolegi. Centrum Katowic. Kolega idzie wieczorem i rozmawia przez telefon, który wyrywają mu dwie Karyny. Biegnie za nimi. Wyrywa im telefon. One krzyczą „pomocy, napad”. Białorycerze spuszczają mu wpier@ol za próbę odebrania swojego telefonu. Karyny odchodzą zadowolone. Kurtyna
W taki sposób powinno działać prawo. Niestety przez lata historii nagromadziło się zdarzeń gdzie przestępca był pod ochroną i trzeba było robić różne fikołki aby go obronić. W ten sposób powstał system prawny który jak świat długi i szeroki broni nie tych co powinien. A w niektórych miejscach nawet jest to wręcz odjechane od rzeczywistości. Człowiek schwytany na gorącym uczynku może uniknąć kary, bo lata wcześniej takim bandyta był znajomy twórców prawa
Komentarze (55)
najlepsze
Komentarz usunięty przez autora
Kierowca dwa razy, bo hamulców nie żałował