klasyk - przywaliłem tak samo, tylko jechałem wolniej - a to dlatego że hulajnoga ma małe koła i patrzyłem przed siebie jakies 2m, żeby nie wpaść w jakąś dziurę ...i jeb w szlaban.
Zastanawiam się czy jadąc i patrząc na drogę przed sobą jest tak wielkie prawdopodobieństwo, żeby tego szlabanu nie zauważyć? Jakieś takie to głupio niemożliwe mi się wydaje walnąć tak w szlaban XD
@sked: Widać że sekundę przed upadkiem cofa caly ciężar do tyłu więc pewnie hamuje. To wideo wlasnie swietnie pokazuje ile warte sa hamulcem hulajnogi rozpędzonej do 50km/h, skoro większość ludzi nawet nie zauważyła zmiany prędkości na dystansie 50m
@sked: Jest takie zjawisko jak fiksacja wzrokowa. To powoduje, że skupiając się na czymś nie zauważasz co się dzieje w pobliżu, np. nadjeżdżającego samochodu czy przeszkody na drodze. W tym drugim przypadku czasami zdarza się, że kiedy coś się nagle przed tobą pojawia w trakcie jazdy, to zamiast to wyminąć walisz w to centralnie, chociaż wydawało ci się, że robiłeś wszystko żeby przeszkodę ominąć.
was to bawi k.. mać? przecież zamiast szlabanu mogło być dziecko. ubezpieczenie na hulajnogę powinno być droższe niż na auto. z hulajnogą nie ma pytania czy się zaje biesz tylko kiedy się zaje biesz i czy przy okazji zaje bieszkogoś innego
Kiedyś widziałem młodego typa, co jechał na pełnej piź*e (nie wiem ile takie coś może maksymalnie wyciągnąć, ze 30 km/h?) hulajnogą elektryczną i próbując wjechać tym małym g****ym kółkiem hulajnogi na wysoki krawężnik, takiego wywinął orła, że ciężko to opisać. Myślałem, że się połamał i może coś sobie zrobił, ale gościu wstał. Nie był sam, tylko z grupką kumpli, więc nie przyglądałem się jego dalszym losom. Być może hulajnoga została
Komentarze (105)
najlepsze
na dzisiejszy dzień bardziej pasuje hulajnogers