Czyli de facto odwołany z parafii w której sobie nagrabił a powołany do niesienia posługi duszpasterskiej w innej gdzie jak Bóg da to zła fama za nim nie dotrze.
Ewentualnie może być jakiś krótki przystanek przy posłudze w jednym z tzw. "Domów księdza emeryta" za karę. Choć taką karę stosowano raczej wobec księży łamiących 6 przykazanie (Kościół pod to podpina też seks z małoletnimi).
Komentarze (2)
najlepsze
Ewentualnie może być jakiś krótki przystanek przy posłudze w jednym z tzw. "Domów księdza emeryta" za karę. Choć taką karę stosowano raczej wobec księży łamiących 6 przykazanie (Kościół pod to podpina też seks z małoletnimi).