Tłumacząc się popełniają podstawowy błąd. Powinni wydać krótki lakoniczny komunikat i nie odpowiadać na żadne pytania. Tak jak to zrobił rząd i policja w związku z granatnikiem. W Polsce to działa.
– Chcieliśmy się dowiedzieć, czy na czas jego wizyty wstrzymana została eksploatacja węgla. Jeśli tak, to jego zaręczyny mogły sporo kosztować. Według naszych informatorów - nawet kilka milionów złotych – podał potem TVN24.
Komentarze (15)
najlepsze