Mirek sieciowiec gruzuje audiofila: „Jak ślepy z głuchym”
Szykując się do materiału o audiofilskich switchach ethernet, natrafiłem na taką doskonałą dyskusję audiofilskiego guru z sieciowcem. Przypadkiem okazało się, że taką piękną orkę dokonał jeden z Mirków.
Roszp z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 327
- Odpowiedz
Komentarze (327)
najlepsze
Problem jest taki, że te zagadnienia i specyfikę wymyślili ludzie, a nie "matka natura". Przy działającym sprzęcie wszystko działa tak jak jest napisane w dokumentacjach, nie ma tu miejsca na cudy i eksperymenty
Gość jest pewnie totalnym freakiem jeżeli chodzi o sprzęt audiofilski, więc jak podłącza sobie audiofilski ethernet to jest jak stary z pasty o fanatyku wędkarstwa i już oblizuje
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Po wielu rundach ustaleń i tygodniach dyskusji, gdy już wszystko było dopięte na ostatni guzik i umówione gdzie, jak i kiedy, nagle pan sprzedawca przestał odpowiadać.. ;)
Słownik w telefonie jest doskonały: zawsze coś poprawi. Nawet jeśli nie ma potrzeby ;)
Na moje pytanie, czy jak podłączy takim kablem np. kartę sieciową z modemem to ładniejsze obrazki z internetu ściąga? Bo powinny być bardziej kolorowe, nasycone, etc. Wyrzucili mnie z
Cały "audiofilski" transfer danych jest na totalnym wypasie.
Bezstratny, idealny plik FLAc płynie sobie nieskazitelnie z datacenter z 2go końca świata, poczynając od złotego serwera z higendowym "napowietrzeniem", poprzez platynowe switche i diamentowe światłowody, następnie audiofilskie routery i #!$%@? co....? Ma tak po prostu sobie wpaść do jakiegoś tam chińskiego Orange Liveboxa i jakimś parszywym tanim kablem być przesłany do