Policjant zastrzelił 21-latka, ale nadal pracuje. "W policji rośnie bezkarność.
W Koninie, w trakcie pościgu, policjant zastrzelił uciekającego przed nim 21-latka. Choć trafił go w plecy, prokuratura postawiła mu tylko jeden, łagodny zarzut. Zdaniem Piotra Kładocznego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przypadek z Konina jest kolejnym dowodem na pobłażliwość wobec policji.
hopex z- #
- #
- 74
Komentarze (74)
najlepsze
-Policjant kłamał że nie strzelił mu prosto w plecy. A eksperci przy komendzie magicznie nie umieli stwierdzić czy strzał padł z przodu czy z tyłu.
-policja wprost kłamała nazywając nożycami szkolne nożyczki z plastikowymi końcówkami i nożem myśliwskim scyzoryk (ukryty w plecaku)
-policjant już wcześniej go znał i wiedział kto to jest i gdzie mieszka.
@TenXen47:
Tu jest nawet więcej ciekawostek.
W sprawie powołano biegłych. Najpierw jednych, potem dla pewności sięgnięto po malwersanta, profesora B. z Łodzi.
Który jak sprawdza sprawę gdzie policjant kogoś zabija to jest tak - "jak wypadnie reszka, to winny jest policjant, a jak orzeł - to
Policjant gonił go z bronią w ręku, i kiedy gość zatrzymał się albo przewrócił przy bramce na boisko - policjant na niego wpadł/zderzył się i mimowolnie wystrzelił.
Tutaj akurat wierzę że ten policjant była w szoku i psychicznie się załamał zaraz po tym wydarzenie.
ALE
- policjant ponosi oczywiście PEŁNĄ odpowiedzialność za wypadek. Raz że niepotrzebnie broń wyciągnął, a
@Variv: Serio? A mnie się wydaje, że zależy to od okoliczności. Poza tym w tym konkretnym przypadku dziwnym jest to, że nagłaśnia się dopiero trzecią ekspertyzę pomijając dwie poprzednie, a jak się już o nich mówi, to "były fałszywe" itp.
Komentarz usunięty przez moderatora
co za pisowskie ułomy wysrywają z siebie takie bzdurne komentarze.