"Wiele osób nie rozróżniało życia od serialowej fikcji. Pamiętam sytuację, gdy po próbie w teatrze czekałem na autobus. Na przystanku uporczywie przyglądała mi się starsza pani. W pewnym momencie na jej twarzy pojawił się grymas. Zaczęła podchodzić do każdej osoby i coś każdemu szeptała na ucho. Nagle podniosła z ziemi duży kamień i zaczęła iść w moim kierunku. Uciekłem", opowiadał po latach Jarosław Góral. Kolejną tragiczną, chociaż dzisiaj przytaczaną
Czy o film o tym dzieciaku który wsadził matkę pod łóżko i po nim skakał żeby mu dała pieniądze? Pamiętam tylko taką scene, ale byłem przekonany że tam ten młody to był "Piotruś"
No tak, my w pracy dyskutujemy o ostatnim odcinku gry o tron albo o tym co nowego na Netflixie, a nasi rodzice komentowali w robocie Balladę o Januszku.
Komentarze (17)
najlepsze
"Wiele osób nie rozróżniało życia od serialowej fikcji. Pamiętam sytuację, gdy po próbie w teatrze czekałem na autobus. Na przystanku uporczywie przyglądała mi się starsza pani. W pewnym momencie na jej twarzy pojawił się grymas. Zaczęła podchodzić do każdej osoby i coś każdemu szeptała na ucho. Nagle podniosła z ziemi duży kamień i zaczęła iść w moim kierunku. Uciekłem", opowiadał po latach Jarosław Góral. Kolejną tragiczną, chociaż dzisiaj przytaczaną
Swoją drogą roześmiany Jarosław Góral mógłby być ilustracją mema "hide your pain".
@Winatuska: Powiedziała koza żując taśmę filmową ( ͡° ͜ʖ ͡°)