Pracownicy zdalni pracują mniej, więcej śpią i częściej grają w gry
Nowe badanie pokazuje, iż pracownicy zdalni dzięki oszczędności czasu przy pracy zdalnej częściej śpią, grają w gry czy też poświęcają mniej czasu na wykonywanie swoich obowiązków.
philip_marlowe z- #
- #
- #
- #
- 323
- Odpowiedz
Komentarze (323)
najlepsze
Do tego zarabiają pewnie więcej i mają bardziej udane życie seksualne.
Oh wait, to wykop jest.
wiecej graja - sa bardziej zrelaksowani
poświęcją mnije czasu na wykonannie obowiązków - bo są bardziej wydajni
I komu to przeszkadza ?
Menagerom średniego szczebla, bo nie mają nad kim fizycznie sprawować kontroli i się "wykazywać" swoimi z d--y pomysłami na usprawnienia pracy, jeśli wszystko idzie zgodnie z planem (lub lepiej) na zdalnej.
@SleepingGod: Ty się paliwody nie boisz człowieku? ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Arsenazo: tylko świeżaki w korpo albo pracocholicy nie wiedzą, że dla firmy robi się wymagane minimum plus to co nam się chce extra. Pracujesz żeby żyć, a nie żyjesz żeby pracować. Kult z--------u zabiera ludziom życia.
Spadek o 20% to bzdura, jak firma się nie przestawiła na pracę zdalną to tak jest. Firmy, które np przed pandemią pracowały zdalnie się bardzo rozwinęły i nie widać problemów z produktywnością. Wystarczy spojrzeć, jak działają np firmy zajmujące się dystrybucjami Linuxa (Canonical, Red Hat itp). Tam od lat jest kultura pracy zdalnej i "remote first", bo np jeden z lepszych ekspertów od danej technologii mieszka
Po pierwsze, mało firm wie kogo szuka. Co to znaczy dobry menedżer?
Po drugie, skąd ich wziąć? Polska szkoła menedżerska to w większości żart - kto nie pracował w dobrej firmie lub korpo za granicą, to nie ma pojęcia co to znaczy dobry menedżer a i w kraju nie ma kto tego uczyć.
Po trzecie, kogoś trzeba zatrudnić ponieważ polskie oddziały
Gram sobie z kumplem, czasem sobie pośpię, czasem pojadę na zakupy. To za co pracodawca zapłacił zostało wykonane, a co ja robię z resztą czasu ich nie interesuje :D
Najlepsze jest to, że czasem jeżdżę do biura - moja efektywność pracy w biurze wynosi jakieś 5% - kawka, na kawce to trzeba pogadać, potem do biurka przejrzeć wykop, chcesz popracować, ale coś nie działa (a w domu działało), potem ktoś zamawia żarcie no to wiadomo - godzinka na obiad i pół godziny na plotki. Wracasz do biurka, ni c---a nie wiesz co robiłeś.
Uwielbiam kolegów i koleżanki z pracy ale w domu nikt mi nie przeszkadza, nikt nie gada, nikt się nie śmieje i nie zaprasza na kawkę. Dwie godziny od taska leci PR, loguję 8h na tasku i mam spokój... jakby jeszcze te spotkania ukrócić.