Jan Englert: "Żyjemy w błazeńskiej rzeczywistości"
Coraz częściej decyduje ilość, nie jakość, a głupców jest więcej niż ludzi inteligentnych. Masa czy miernota osiąga przewagę. I miernota siedzi często na koniu. Pandemia jeszcze przyśpieszyła te procesy - mówi Jan Englert, znany aktor i dyrektor artystyczny Teatru Narodowego w Warszawie.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- 205
Komentarze (205)
najlepsze
@cukroszczur: Tak, i ten ustrój zdaje egzamin jak masz do czynienia ze społeczeństwem świadomych, jak najlepiej wyedukowanych ludzi którzy widzą dalej, niż to żeby się najeść, wyspać, wysrać i dostać na to wszystko kasę od państwa.
Na wszytko nakłada się stan społeczeństwa. np. Szwajcarzy są bardzo dobrze uświadomionym społecznictwem.
Ja proponuje powrót do rozwiązania z antycznych Aten. Prawo głosu mają ci co się dorzucają do wspólnego kotła. Ci co z niego chlipią ( ludzie na socjalu, emeryci, urzędnicy, politycy, pracownicy publicznych instytucji...) nie maja czynnego prawa wyborczego. Oczywiście zawsze mogą
@bylem_simpem: Po pierwsze nie słuchać mądrości serwowanych z ust aktorów czy piosenkarek. Z dyletantami którzy nigdy nie zajmowali się danym tematem jest taki problem że każdy myśli że rozwiązałby wszystkie te skomplikowane problemy w góra trzech posunięciach - z tego co wiem pan Jan Englert może być ekspertem w kwestii deklamacji wierszyków a nie gospodarki:
@qwerty7 temu wykopkowi coś się we łbie przestawiło
@arturek98c: Spokojnie, nie jest jeszcze tak źle żeby musieli sami na rynku pracować na swoje rezydencje - to jednak aktor, on mówi wierszyki i jemu się należy:
Jak widać jaka elyta, takie głupole. A on największy.