Powtarzają się 2 rodzaje komentarzy: 1. Werchacht i inne wojska też brały środki odurzające
- Tak, ale stymulanty (np. pervitin - metamfetamina).
2. Jak jesteś na wojnie to normalne, nie da się na trzeźwo.
- Jak jestem w strefie walk i w każdej chwili muszę być gotowy na obronę i/lub ucieczkę, to logiczne jest, że nie będę pił aby nie zmniejszać szans na przeżycie.
@blargotron: Sęk w tym, że stres też jest groźny. I jakoś trzeba sobie z nim radzić. Tryb ucieczki/walki to ciągła pompa andrenalinowa. Nie da się. Apropo1 Ile możesz lecieć na pervitinie, to tłoczy andrenalinęx2 i nie pozwala spać. Chyba tylko na krótką metę, dobę dwie. Np. na starcie jakiś silnych walk, ekstremalnego wysiłku. Tak to w końcu padniesz albo dostaniesz jakiejś paranoi. Prawda taka, że jak siedzisz na spokojniejszym odcinku i
@Wloczykij1979: kolega chyba nie miał do czynienia z ludźmi którzy ćpają amfetaminę. Niektórzy potrafią przez tydzień dochodzić do siebie po 2 tygodniowych maratonach.
Strasznie wczoraj zachlałem, piłem ukraińską kradzioną wódę do 5 rano, film mi się urwał jak leżałem w okopie, teraz mnie krzyż #!$%@?. Trochę się przespałem, ale musiałem wstać rano bo mam obowiązki, mamy ofensywę. Niektórzy mówią że nie można chlać jak ma się ofensywę, ale to nieprawda, można tylko trzeba wstać rano, na tym polega odpowiedzialność.
Ruscy to mają taki problem, że albo się nie napiją i dilera trzęsie, nikogo nie trafią, albo się napiją i obraz faluje dalej nikogo nie trafią ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (118)
najlepsze
Dzięki Mireczku.
1. Werchacht i inne wojska też brały środki odurzające
- Tak, ale stymulanty (np. pervitin - metamfetamina).
2. Jak jesteś na wojnie to normalne, nie da się na trzeźwo.
- Jak jestem w strefie walk i w każdej chwili muszę być gotowy na obronę i/lub ucieczkę, to logiczne jest, że nie będę pił aby nie zmniejszać szans na przeżycie.