"Moje serce bije w dzikim uniesieniu dla ciebie Andrew, kocham cię. Przyjdź przygotowany, by zostać na zawsze" – napisała w liście do swojej ostatniej ofiary, która została… zakopana w zagrodzie dla świń, obok prawdopodobnie kilkudziesięciu ofiar.
![595870325a41634141785578_16551546719NXBSPxA45zOMnQEHCzvEh.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595870325a41634141785578_16551546719NXBSPxA45zOMnQEHCzvEh.jpg)
Dla osób postronnych pochodząca z Norwegii Belle Gunness mogła wyglądać jak samotna wdowa, która żyła na amerykańskim Środkowym Zachodzie na przełomie XIX i XX wieku. No może była troszkę większą wdową, gdyż ważyła 90 kg i dysponowała ogromną siłą.
W rzeczywistości jednak była seryjną morderczynią, która uśmierciła nawet 40 ofiar. Kobieta miała swój system. Po zamordowaniu swoich dwóch mężów Norweżka zamieszczała w gazetach ogłoszenia, w których szukała mężczyzn chcących zainwestować w jej farmę. Do jej posiadłości ściągali inni Norwegowie - w nadziei na poznanie domu i możliwość zrobienia interesu. Zamieszczała również ogłoszenia w rubrykach dla zakochanych, aby przyciągnąć bogatych kawalerów.
Belle Gunness urodziła się jako Brynhild Paulsdatter Storset 11 listopada 1859 r. w Selbu, w Norwegii. Niewiele wiadomo o jej wczesnym życiu. Mając 22 lata zdecydowała się wyemigrować do Chicago. Tam spotkała swoją pierwszą znaną ofiarę: męża, Madsa Ditleva Antona Sorensona, którego poślubiła w 1884 roku. Otworzyli sklep ze słodyczami, ale wkrótce spłonął. Mieli czworo dzieci, ale dwoje z nich zmarło na ostre zapalenie jelita grubego. (Co ciekawe, objawy tej choroby były bardzo podobne do zatrucia).
W 1900 roku spłonął też ich dom. Ale podobnie jak w przypadku sklepu ze słodyczami, Gunness i Sorenson zdołali zgarnąć pieniądze z ubezpieczenia.
30 lipca 1900 r. znów doszło do tragedii. Sorenson zmarł nagle z powodu wylewu krwi do mózgu. Co dziwne, data ta była jednocześnie ostatnim dniem polisy na życie Sorensona i pierwszym dniem nowej. Wdowa po Sorensonie, Gunness, odebrała pieniądze z obu polis. Nikt jednak nie uznał tego za nic innego, jak tylko tragiczny zbieg okoliczności. Gunness twierdziła, że Sorenson wrócił do domu z bólem głowy, a ona podała mu chininę.
Następnie wyjechała z Chicago wraz z córkami Myrtle i Lucy oraz przybraną córką Jennie Olsen. Bogata w gotówkę, Gunness kupiła 48-akrową farmę w La Porte w stanie Indiana. Tam rozpoczęła nowe życie.
W kwietniu 1902 r. wyszła za mąż ponownie. Małżeństwo dziwnym trafem nie było szczęśliwe. Szybko zmarła córka nowego męża z poprzedniego związku. Następnie zmarł również i mąż. Podobno spadla mu na głowę maszynka do mięsa. Gunness odebrała polisę ubezpieczeniową na życie męża.
Tylko jedna osoba zdawała się dostrzegać ukrytą tajemnicę kobiety: jej przybrana córka Jennie Olsen. "Moja mama zabiła mojego tatę" - powiedziała kolegom ze szkoły. "Uderzyła go tasakiem do mięsa i on umarł. Nie mów nikomu". Wkrótce dziewczynka zniknęła. Jej przybrana matka początkowo twierdziła, że została wysłana do szkoły w Kalifornii. Jednak po latach jej ciało zostało znalezione w zagrodzie dla świń.
Dwukrotnie owdowiała Gunness zaczęła zamieszczać ogłoszenia w norwesko-języcznych gazetach, aby znaleźć nowego towarzysza: "Urodziwa wdowa, która posiada dużą farmę w jednym z najlepszych okręgów w hrabstwie La Porte w stanie Indiana, pragnie zawrzeć znajomość z panem równie dobrze wyposażonym, z zamiarem połączenia fortun. Nie rozważa się odpowiedzi listownych, chyba że nadawca jest gotów do złożenia osobistej wizyty po otrzymaniu odpowiedzi".
Według Harolda Schechtera, który napisał książkę „Hell’s Princess: The Mystery of Belle Gunness, Butcher of Men” Gunness doskonale wiedziała, jak zwabić swoje ofiary na farmę.
"Jak wielu psychopatów, była bardzo sprytna w identyfikowaniu potencjalnych ofiar" - pisał Schechter. "Byli to samotni norwescy kawalerowie, wielu z nich całkowicie odciętych od swoich rodzin. Gunness zwodziła ich obietnicami domowej norweskiej kuchni i pięknego życia jakie mogliby prowadzić". Ale mężczyźni, którzy przyjechali na jej farmę, nie cieszyli się tym życiem zbyt długo. Przyjeżdżali z tysiącami dolarów - a potem znikali.
W 1906 roku Belle Gunness połączyła się ze swoją ostatnią ofiarą. Andrew Helgelien znalazł jej ogłoszenie w Minneapolis Tidende, norweskojęzycznej gazecie. Wkrótce Gunness i Helgelien zaczęli wymieniać romantyczne listy. Helgelien, podobnie jak inne ofiary przed nim, postanowił zaryzykować miłość. 3 stycznia 1908 r. przeprowadził się do La Porte.
Potem zniknął.
Największą tajemnicą są dalsze losy morderczyni. W 1908 roku spłonął jej dom, a w czasie oględzin śledczy zainteresowali się świeżo przekopanymi miejscami w zagrodzie dla świń. Zaczęli wykopywać ciała i fragmenty kończyn. Ciało kobiety, które zwęglone zostało w domu obok ciał dzieci było zbyt małe aby mogło należeć do Norweżki.
O podpalenie został oskarżony parobek z farmy Ray Lamphere. W czasie przesłuchania przyznał się że pomagał przy ponad 40 morderstwach. Zagadką pozostawało co stało się z Belle.
W 1931 roku w Kalifornii aresztowano Esther Carlson, kobietę, która usiłowała otruć mężczyznę o norweskich korzeniach. Zmarła na gruźlicę w oczekiwaniu na proces. Była podobno identyczna jak Belle i miała przy sobie zdjęcia dzieci przypominających dzieci poszukiwanej morderczyni.
Komentarze (3)
najlepsze