Rozbudowa Odry niepokoi Brandenburgię. "Polskie władzy nie informowały"....
Niemiecki "dobry sąsiad" chce w Polsce utrzymać skansen, ale Renem to można pływać i stawiać zapory poprzeczne. Polska chce pływać Odrą to nie może xD
O.....n z- #
- #
- #
- #
- 154
- Odpowiedz
Komentarze (154)
najlepsze
@Omicron: Chyba w 2016-2017 publicyści ostrzegali żeby Polska nie podpisywała w Brukseli pewnych papierów.
A podpisała. Generalnie jest to umowa w UE wg której państwo-sąsiad może protestować KAŻDĄ inwestycje w jakiejśtam odległości od swojej granicy, o ile boi się że ta inwestycja wpłynie np na środowisko itd.
Ostrzegano, ale oczywiście "bohaterski PiS walczący o Polskę" podpisał, jak wiele innych rzeczy.
Tu mówią jedno, tam robią
Także Niemcy , piękny przykład wsparcia przez naturę-budowla stworzona przez bobry
( ͡° ͜ʖ ͡°) p0laczki oddawajcie suwerenność decyzji na własnym terytorium bo jak nie to nie będziecie fajni. I powiemy wam że jesteście nikim w Europie. Kiedyś to byliście, jak byliście grzeczni, teraz nie. Tresury ciąg dalszy.
Na 800+ km około 700+ to teren Polski. Więc takiego wała jak połowa rzeki należy do Niemców. A przez "niemieckie" 100 graniczne możemy zrobic jednym torem wodnym i Niemcy mogą ssać wursta tak mocno jak się da.
No bo z podejściem poklepywania po pleckach nie był taki. Serio gościu? No i wprost napisałeś, że Odra jest tylko rzeką graniczną a tak nie jest i mamusia geografia mówi o tym jasno.
Tak wykończyli, że mamy większą wydajność produkcji, przy mniejszej ilości zakładów i przy mniejszych kosztach? xD Przestańcie łykać każda teorię spiskowa.
https://www.google.com/amp/s/www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/polska-cukrowa-potega-w-ue-w-ciagu-roku,20,0,2408212.html%3famp=1
W zasadzie tyle w temacie.
Wystarczy przeczytać artykuł:
Ponadto nie dziwię się niemcom że patrzą z obawami na działania na Odrze, bo pod kontrolą pisu wszystko jest
Druga rzecz, to choćby skały srały, to na rzece o takim przepływie jak Odra w XXI wieku inwestycje mające na celu zwiększenie potencjału żeglugowego to kasa wywalona w błoto, bo:
- nie ważne ile jazów i śluz się zbuduje, nie będzie dość wody by
Ekologia ma dwie strony medalu. Zgadzam się, że emisja transportu wodnego jest niska ale skutkiem ubocznym jest prawie całkowita degradacja biologiczna rzeki. Wiem, że we Wrocławiu była szkoła o takim profilu. Jeśli się nie mylę czynna do końca lat '90. Sęk w tym, że czasy i warunki się zmieniły. Coś co