Może i lata 80 były fajne ale w USA gdzie mieli wszystko, u nas był smród bród i gówniane samochody i gówno w sklepie, ale ludzie starsi jakoś dobrze wspominają te czasy...
Ta biedota w tym naszym kraju była dzięki tej cholernej komunie. Niemcy / niemieckie zabawki podwórka / sklepy - to wszystko wyglądało tam zupełnie inaczej. Niby sentyment ale jak tak się patrzy to rozumiem dlaczego tak się dzieje ale nie rozumiem dlaczego polak nie jest nauczony uczciwie pracować ani uczciwie zatrudniać ani uczciwie rządzić.
@trinty: Ja miałem jakiś kasiastych klegów i koleżanki, ale jakoś mnie to nigdy nie bolało. Wszyscy się bujaliśmy na podwórku i było fajnie. Nie pamiętam wielu sytuacji, gdzie ktoś się obnosił z kasą. Pamiętam, że chodziłem do kolegi z bloku obok pograć na kompie, jednego dnia weszliśmy do dużego pokoju i zobaczyłem jak jego siostra bawi się w sklep, uwagę moją skupiło, że bawiła się pokaźnym plikiem dolarów, oczywiście jedynie na
uwagę moją skupiło, że bawiła się pokaźnym plikiem dolarów, oczywiście jedynie na chwilę, bo przecież przyszedłem pograć.
@Jacek-P: przypomniał mi się taki jeden z brodą - Cześć Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził. - Jak to, co się stało? - No nie, po prostu nie przychodź. - Ale co się stało, do cholery? - Jak byłeś u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych. - Chyba nie
@Ralik: Szczerze to nie rozumiem dostania minusów. Wiem ze tytuł piosenki to „lato 2002” ale minusują chyba milenialsi, bo dla mnie urodzonego w 85 roku nie ma wiekszej róznicy miedzy 95 rokiem a 2002- ta sama szarość. Ten rodzaj muzyki? Po prostu- alternatywna.
Tą deskorolką długo by nie pojeździł po ulicy. Nędzny smutny zatruty okres. Rodzice pewno zarabiali marki w reichu, na jakimś handelku albo mama pędzlowała hansowe kutangi.
Komentarze (240)
najlepsze
Pamiętam, że chodziłem do kolegi z bloku obok pograć na kompie, jednego dnia weszliśmy do dużego pokoju i zobaczyłem jak jego siostra bawi się w sklep, uwagę moją skupiło, że bawiła się pokaźnym plikiem dolarów, oczywiście jedynie na
@Jacek-P: przypomniał mi się taki jeden z brodą
- Cześć Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził.
- Jak to, co się stało?
- No nie, po prostu nie przychodź.
- Ale co się stało, do cholery?
- Jak byłeś u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych.
- Chyba nie
Ten rodzaj muzyki? Po prostu- alternatywna.