@WOparachAbsurdu: Napisałem kiedyś taki wspomnieniowy tekst którego fragment pozwole tutaj sobie wkleić.
Był taki jeden pijak okropny, na którego widok matki z dziećmi przechodziły na drugą stronę ulicy, panowie śmiali się przerywając interesujące rozmowy, a psy kończyły miłosne swawole chowając jęzory i on to właśnie na żadne mety nie chodził. Byłem w barze (już miałem napisać, że „jednego razu”, ale przecie cały czas w jakichś barach siedziałem) i przyszedł trafiony już
Pan Gustaw Holoubek formę wypowiedzi opanował do perfekcji. Ale z treścią nie do końca się zgadzam. Twiedzi, że tradycja to to, co przetrwało - przede wszystkim "wiedza". A moim zdaniem, gdy z naszego dziedzictwa oddzielimy wszystkie racjonalnie wartościowe części (jak wiedza, czy sztuka), to pozostanie właśnie tradycja. Coś co kultywujemy często mimo braku wymiernej wartości. Tradycja ma pewne dobre i złe strony. Dobra to np. patriotyzm - w sensie dbania o dobro
@burns: Ja się fundamentalnie z treścią nie zgadzam.
Tradycja jest znacznie mniej nośnikiem wiedzy, zaś znacznie bardziej nośnikiem WŁADZY. Jest to zbiór przekonań i zachowań które mają za zadanie pomóc w utrzymaniu aktualnego, istniejącego ładu społecznego - jego hierarchii i wpływów poszczególnych klas czy jednostek. Nie bez powodu kultywatorami tradycji są najczęściej podmioty czy instytucje władzę dzierżące.
Co więcej - jeśli założyć że tradycja to to co przetrwało, to co słuszne
Juz sam fakt tego, ze tradycja najczesniej kojarzy sie kontekstowo z rzeczami wykonywanymi mechanicznie i bezrefleksyjnie dosc wyraznie pokazuje, ze z wiedza nie ma za duzo wspolnego. Juz predzej z rytułałami.
To był przegość :) Mam znajomych po szkole aktorskiej, którzy mieli przyjemność go poznać i on na codzień sypał takie teksty, że ludzie byli w niego wpatrzeni jak w obrazek. Wiele anegdot z polskiej sceny gdzieś przetrwało i można w necie o nich poczytać. M.in. o zajściu w SPATiFie z nawalonym Himilsbachem, który kazał wszystkim #!$%@?ć a Holoubek po prostu #!$%@?ł. Jest też i to:
"Przytoczę taki obrazek obyczajowy, który moim zdaniem
@Frugos: Jest dłuższa wersja anegdoty, ze strażakiem skarżącym się dowódcy itd:
Kiedyś gdy na próbie Kalina Jędrusik zapaliła w kulisach papierosa, podszedł do niej strażak i poprosił, by go zgasiła, bo w teatrze nie wolno palić. Kalina ledwie na niego spojrzała i rzuciła tylko: ''#!$%@?, strażaku''. On się zmył jak niepyszny, ale musiało go to uwierać, bo po kilku minutach wrócił z gotową odpowiedzią. Nie zauważył tylko, że zamiast Kaliny w
Cz on np. mowi o tradycji ktora prowadzi do "wymuszonych" owa tradycja slubow koscielnych, w ktorych to ku zadowoleniu babci, mamy i sasiadow mloda para tradycyjnie odwala szopke w kosciele? Wlaczajac w to np. nauki przedslubne, uwlaczajace ludzkiemu rozumowi, wiedzy a i zdrowemu rozsadkowi. Wzglednie jesli jedno lub zgola dwojka mlodych na szybko uzupelnia brakujace sakramenty.
Kolejnym krokiem w praktykowaniu tej tradycji bedzie chrzest dziecka. Innymi elementami tych tradycji jest zblizajaca sie
@976497: ah, nasze wejherowskie feretrony, fajny przykład lokalnej tradycji. Tańczące obrazy oddają pokłony trójcy świętej. Znane chyba tylko na Kaszubach. Co w tym złego?
@jeanpaul: O co mi chodzi? Zapewne widziałeś czasami filmiki dajmy na to z jakiejś Anglii, gdzie ekipa jakichś gości remontuje powiedzmy stary parowóz. Później jadą tym parowozem na jakąś paradę, festyn itd. jest masa radości, wszyscy się cieszą i w ogóle społeczność lokalna jest zachwycona. No więc z dość dużym prawdopodobieństwem część z tych panów, którzy się w takie rzeczy bawią prywatnie żyje sobie w konkubinacie. Nie są zatem zbyt wierni
Dużo lania wody dla stworzenia wrażenia elokwencji, natomiast zero konkretów. Do tego strasznie powierzchowne potraktowanie tematu. Tradycje bywają różne, jedne przekazują pewną wiedzę, inne wręcz przeciwnie - są oznaką zacofania i braku wiedzy. Jedne są budujące i pozytywne, inne neutralne, a jeszcze inne mocno szkodliwe i niszczące. Wrzucanie wszystkich do jednego worka to zwyczajna ignorancja, a bezrefleksyjne hołubienie im wszystkim to już kompletna głupota.
Tradycje, jak wszystko inne, należy weryfikować i analizować
Owszem, tradycja to zespół reguł, które pozwoliły przetrwać tej grupie ludzi. Jednak mądrzy ludzie są świadomi które reguły pozwoliły na przetrwanie, a które reguły spowodowały, że musieliśmy bronić się przed zniszczeniem. Bo równie dobrze można powiedzieć, że wydarzenia takie jak targowica to również nasza tradycja. Należy siąść i zastanowić się, które reguły należy zmienić, gdyż spowodowały nieodwracalne szkody. Moim zdaniem jest to:
1. Brak merytorycznych dyskusji - kierowanie się emocjami jako naród
Komentarze (113)
najlepsze
Był taki jeden pijak okropny, na którego widok matki z dziećmi przechodziły na drugą stronę ulicy, panowie śmiali się przerywając interesujące rozmowy, a psy kończyły miłosne swawole chowając jęzory i on to właśnie na żadne mety nie chodził.
Byłem w barze (już miałem napisać, że „jednego razu”, ale przecie cały czas w jakichś barach siedziałem) i przyszedł trafiony już
https://www.youtube.com/watch?v=eq3oL-v79lg
Tradycja jest znacznie mniej nośnikiem wiedzy, zaś znacznie bardziej nośnikiem WŁADZY.
Jest to zbiór przekonań i zachowań które mają za zadanie pomóc w utrzymaniu aktualnego, istniejącego ładu społecznego - jego hierarchii i wpływów poszczególnych klas czy jednostek.
Nie bez powodu kultywatorami tradycji są najczęściej podmioty czy instytucje władzę dzierżące.
Co więcej - jeśli założyć że tradycja to to co przetrwało, to co słuszne
Juz sam fakt tego, ze tradycja najczesniej kojarzy sie kontekstowo z rzeczami wykonywanymi mechanicznie i bezrefleksyjnie dosc wyraznie pokazuje, ze z wiedza nie ma za duzo wspolnego. Juz predzej z rytułałami.
"Przytoczę taki obrazek obyczajowy, który moim zdaniem
Kiedyś gdy na próbie Kalina Jędrusik zapaliła w kulisach papierosa, podszedł do niej strażak i poprosił, by go zgasiła, bo w teatrze nie wolno palić. Kalina ledwie na niego spojrzała i rzuciła tylko: ''#!$%@?, strażaku''. On się zmył jak niepyszny, ale musiało go to uwierać, bo po kilku minutach wrócił z gotową odpowiedzią. Nie zauważył tylko, że zamiast Kaliny w
Spaliłeś z Himilsbahem.
Nie kazał wszystkim wypierrddalać
Pewnego dnia, do kawiarni SPATiF-u wpadł pijany JAN HIMILSBACH i krzyknął na cały głos:
Inteligencja wypierrddalać!
Chwila konsternacji, goście patrzą po sobie. Na to wstał od stolika Gustaw Holoubek i powiedział:
”Nie wiem jak państwo, ale ja #!$%@?”.
Wlaczajac w to np. nauki przedslubne, uwlaczajace ludzkiemu rozumowi, wiedzy a i zdrowemu rozsadkowi. Wzglednie jesli jedno lub zgola dwojka mlodych na szybko uzupelnia brakujace sakramenty.
Kolejnym krokiem w praktykowaniu tej tradycji bedzie chrzest dziecka.
Innymi elementami tych tradycji jest zblizajaca sie
Tradycje, jak wszystko inne, należy weryfikować i analizować
1. Brak merytorycznych dyskusji - kierowanie się emocjami jako naród