Udowadniam Ci jedynie, że wpierda*anie się w wizję artysty, trendy i inne bzdety to ich dowolność, na którą nie masz jakiegokolwiek prawa wpływać, ze względu na swoje choćby nieracjonalne poglądy. Cenisz wolność? To odpie**ol się od aktorów, reżyserów którzy wykonują swoją robotę i za to im płacą.
Totalnie nie rozumiesz kinematografii i najwyraźniej jesteś też kiepską osobą do rozmowy w tym temacie.
Mało kto wie, ale sławni kompozytorzy soundtracków kinowych rzadko robią cokolwiek sami - najczęściej podrzucają tylko motywy/zarysy utworów zespołowi "ghost composerów" (tak jak w literaturze mamy ghostwriterów). Oczywiście pracują oni za nędzne stawki.
Na wypoku będzie to średnio leżąca opinia, ale Hans jest lepszym managerem niż kompozytorem. Ok, efekty są na należytym poziomie, zlewają się z ścieżką filmową i jest po prostu wydajny, ale jego kompozycje są mimo wszystko monotonne i klepane na jedno kopyto i dość oczywiste.
@Piastan: Na pewno nie jest to na poziomie współpracy z Lisą Gerrard (z Dead Can Dance, która i tak zrobiła większą robotę), ale Hans wie co robi - ot ludzie potrzebują czegoś "catchy", co to można powielać w soundtracku na wiele sposobów, w każdym z tracków. Tak właśnie grało to m.in. w trylogii LOTR u Howarda Shorea.
Komentarze (28)
najlepsze
Udowadniam Ci jedynie, że wpierda*anie się w wizję artysty, trendy i inne bzdety to ich dowolność, na którą nie masz jakiegokolwiek prawa wpływać, ze względu na swoje choćby nieracjonalne poglądy.
Cenisz wolność? To odpie**ol się od aktorów, reżyserów którzy wykonują swoją robotę i za to im płacą.
Totalnie nie rozumiesz kinematografii i najwyraźniej jesteś też kiepską osobą do rozmowy w tym temacie.
https://www.vanityfair.com/hollywood/2022/02/the-ugly-truth-of-how-movie-scores-are-made