W moim bloku też jest entuzjasta gołębiego goowna. Parę razy hooja rano złapałem i wyzwałem za dokarmianie to się wycwanił i w nocy schodzi i rzuca na rano.
Pierwszy raz widzę nazwę tego konkretnego miasta w tytule znaleziska, warszawiacy zawsze piszą tylko ulice/dzielnicę itp. i zgaduj o jakie miasto chodzi.
Ku#wa, wy jesteście po#ebani. Eksterminować ptaki bo srają... genialne. Jeszcze napiszcie by bezdomnych zagazować bo też syfią w okolicy... Dać wam broń i będziecie nie lepsi niż kacapy na wschodzie. Jest tyle sposobów na problem, są atrapy drapieżników, kolce, megafony z nagraniami jastrzębi, ale nie - dzicz woli coś za*ebać, bo tylko na tyle pozwalają im niedorozwinięte mózgi.
@Ethernit: do plagi szczurów też płałbyś taką empatią. Fakt jest to problem który stworzyliśmy sami. W tym wypadku pozostaje tylko eksterminacja i zakaz dokarmiania, żeby problem nie powrócił. Kolce, atrapy i odgłosy ptaków, to nic nie daje. Gołębie są za głupie, żeby uznać je za zagrożenie. Te ptaki są za głupie żeby odlecieć sprzed nadjezdzającego auta, a gniazdo potrafią uwić z 3 patyków na gołym betonie.
Komentarze (93)
najlepsze