Nieco ponad miesiąc temu miałem sprawę do załatwienia w banku Pekao SA. Udałem się z nią do oddziału przy ul. Władysława Cieszyńskiego 36 w Gdańsku. Wpisem tym chciałbym przedstawić jak mnie tam potraktowano i jakie jest stanowisko tego banku w sprawie osób zwolnionych z obowiązku noszenia maski.
tl;dr
Pracownicy banku nie chcieli obsłużyć osoby bez maski. Wymyślali nieistniejące prawa oraz powoływali się na procedury, których istnienia nie da się zweryfikować. Podczas całego zajścia pracownicy banku sami nie przestrzegali zasad, których wymagali od klienta. Centrala banku nie widzi w tym nic złego i twierdzi, że pracownicy banku mogą żądać wglądu w dane medyczne klientów. Podsumowanie na dole.
Cała sytuacja jest szczegółowo opisana w poniższej skardze, którą wysłałem do banku po całym zajściu.
Na tę wiadomość dostałem następującą odpowiedź:
Jak więc widać, wszystkie moje pytania zostały zignorowane. Osoba, która odpowiadała na skargę twierdzi, że pracownicy postępowali tak w trosce o swoje bezpieczeństwo. Najwyraźniej noszenie maseczek w sposób nieprawidłowy (albo w ogóle nienoszenie) przez pracowników banku już zagrożeniem nie jest. Co więcej, odpowiadający wymyślił sobie również nowe pojęcie - "maseczka ochronna", które nie pada w żadnym miejscu Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.
W odpowiedzi na te absurdalne twierdzenia, wysłałem kolejną wiadomość, jednocześnie wysyłając treść oryginalnej skargi ponownie, przez sekcję "Reklamacje":
Na co odpowiedziano mi w ten sposób:
Czekałem więc blisko miesiąc na wyniki "analizy" banku, aż w końcu nadeszły. Oto one:
Podsumujmy więc co się udało ustalić:
- Pracownicy placówki banku odmawiają obsługi na podstawie jakiegoś prawa, ale nie wiedzą jakiego.
- Dyrektor placówki odmawia obsługi powołując się na jakieś procedury. Jakie procedury? Nie wiadomo.
- Klient bez maski stanowi zagrożenie. Pracownik banku bez maski lub z maską niezakrywającą nosa nie stanowi zagrożenia.
- Pracownicy placówki odmawiają obsługi nawet jeśli klient posiada zaświadczenie zwalniające z noszenia maski. Pracownik centrali banku twierdzi, że jakby klient pokazał to zaświadczenie, to zostałby obsłużony. Nie wiadomo na jakiej podstawie prawnej pracownicy banku mieliby mieć wgląd w dane medyczne klientów.
- Czy oficjalnym stanowiskiem Pekao S. A. jest, że aby osoba zwolniona z nakazu zakrywania ust i nosa mogła zostać obsłużona, musi ona wpierw wezwać patrol Policji? Nie wiadomo. Można zakładać, że tak, bazując na wypowiedzi dyrektora oddziału.
- Obsłużone mogą zostać tylko osoby w "maseczkach ochronnych", które najwyraźniej nie są tym samym, co "maseczki" wspomniane w ww. rozporządzeniu. Czym dokładnie są "maseczki ochronne" wg. banku? Nie wiadomo - wiadomo jedynie że chronią bardziej niż szalik.
- Wg. banku pracownicy mogą odmówić obsługi osobie bez maski ze względu na art. 135 KW. W mojej opinii, jeśli w prawie występują przypadki, w których osoby są zwolnione z noszenia masek, to brak maski nie może zostać uznany za uzasadnioną przyczynę, ze względu na brak możliwości weryfikacji przez bank, czy dana osoba jest objęta obowiązkiem.
Nie zamierzam w żaden sposób ciągnąć tej sprawy dalej. Jestem zdania, że rynek zweryfikuje, czy takie podejście do klienta jest dla banku opłacalne.
Komentarze (116)
najlepsze
Może OP wyglada ja te awanturniki wloncz myślenie?
Kanarowi w autobusie też mówicie, że macie bilet, ale nie pokażecie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)