Miał być treserem psów, a został ich katem? „Był pies i nagle go nie ma”
Pan Dawid zawiózł swojego ukochanego psa na profesjonalne szkolenie, a po kilku dniach odebrał martwe zwierzę. Psi trener przekonuje, że pies padł nagle, natomiast biegli orzekli, że czworonóg miał wiele urazów wewnętrznych i mógł konać w męczarniach. To nie pierwszy tak dziwny wypadek u...
dsliwa2 z- #
- #
- #
- 7
Komentarze (7)
najlepsze
@dsliwa2: Myślę, że ten Rzeszów + imię i pierwsza litera nazwiska wystarczą nawet niewtajemniczonym. Po komentarzach na fanpage'u zresztą widać, że już ludzie wiedzą.
O ile to ten, bo nie jednemu psu Burek i pewnie nie jednemu "trenerowi" Marek S. ;)
@Winatuska: Poważnie teraz pytam: naprawdę się tak kiedyś szkoliło psy? Przecież złamany pies (jak i złamany człowiek) traci swoją wartość.