@leon81: To jest uberfilm. Przełom lat 70-80-90 to było złote czasy w historii filmografii. Większość z tego co jest teraz jest tak słabe jak piąta herbata z tej samej saszetki Liptona.
@leon81: Ogólnie Arnold był supertwardzielem tamtych czasów. "Predator", "Commando", "Uciekinier" czy "Terminator", to tytuły ponadczasowe. I dzisiaj z przyjemnością można obejrzeć. Ma też na swoim koncie kilka komedii. Jedną z niedocenionych jest western "Cactus Jack", gdzie gra lekko upośledzonego kowboja. XD
Pierwszy film, który w życiu obejrzałem na VHS, to był Conan Barbarzyńca. Były to czasy, gdy ktoś mający kasę, kupował magnetowid, podpinał go do telewizora, wynajmował jakąś salę w szkole i sprzedawał bilety jak do kina. Pierwszy powiew zachodu z zatęchłej komunie. Oglądając Conana zastanawiałem się, co to za aktor z kwadratową mordą? :D Potem magnetowidy staniały i zaczęła się epoka kupowania, wypożyczania i wymieniania kaset. A z nimi było jak ze
@redo123: sharon byla symbolem kobiecosci w latach 90'. jak ty w ogole sie wypowiadasz? kawalek kobiecego ciala? radze nadrobic zaleglosci z historii kinematografii zamiast podgladac facetow na balkonie. scena przesluchania z "nagiego instynktu" z udzialem sharon urosla do miana kultowej. bylo to dwa lata po "pamieci absolutnej".
Tak się zastanawiam, jaki jest główny szczegół sprawiający, że to się przyjemniej ogląda niż obecne kino? Inna kamera, inny nośnik zapisu? Brak #!$%@? efektu flar na każdym kroku, czy nudnej do porzygu zabawy błękitem i żółcią po ukosie co drugiego kadru?
@uirapuru: Dokładnie to nagrywane na taśmie filmowej inna praca kamery, ale też inna stylistyka robiła swoje. Te kolory to na bluray teraz wszędzie wrzucają do odnowionych wersji starych hitów bo muszą coś spierdzielić. Coś jest w danych okresach w kulturze i sztuce że wychodzą same hity lub nie. Lata 80 to najlepsze lata dla kina amerykańskiego. Chyba istnieją jacyś nieznani bogowie którzy trzymali piecze nad kinem w tamtym okresie.
Przede wszystkim lepszy scenariusz. W nowej wersji jest za dużo nic nie wnoszących scen pościgów, bijatyki i ogólnej akcji przeplatanej niepotrzebnym dla widza montażem. Filmy od lat idą w sztuczne efekciarstwo, za którym nie podążają żadne emocje. Pomijając już kwestię gatunkowe, to właśnie dlatego nowa wersja "Total Recall" jest tylko sezonową wydmuszką, która już po kilku latach zestarzeje się słabo i odejdzie w zapomnienie. A film "Dwunastu gniewnych ludzi" to klasyk, który
Komentarze (161)
najlepsze
Takich filmów już nie robią (╥﹏╥)
@CalviN_Candie: nie moze zabraknac tez autopilota tesli
@redo123: sharon byla symbolem kobiecosci w latach 90'. jak ty w ogole sie wypowiadasz? kawalek kobiecego ciala? radze nadrobic zaleglosci z historii kinematografii zamiast podgladac facetow na balkonie. scena przesluchania z "nagiego instynktu" z udzialem sharon urosla do miana kultowej. bylo to dwa lata po "pamieci absolutnej".
orasz sie sam, wiec nikt juz nie musi.
Druga sprawa