Paulo Coelho - Demon i panna Prym
Wybierałem się ostatnio na drugą stronę Warszawy - jazda z Kabat na same Młociny. Paliwo drogie, ostatnio częściej wybieram metro. Jeszcze przed wyjściem pomyślałem, że warto będzie skorzystać z długiej podróży i zacząć nową lekturę. Nie mogłem się zdecydować, może dlatego że więcej mam słowników i rozmaitych encyklopedii niż typowej beletrystyki? Słownika do metra raczej brać nie będę, pomyślałem. Dlaczego w moje ręce wpadł właśnie Paulo Coelho? Przyznam się szczerze, że nie jestem szczególnym wielbicielem jego twórczości. Przeczytałem do tej pory chyba tylko jedną jego książkę. Dlaczego akurat ta przykuła moją uwagę? Nie mam pojęcia. A może jakiś demon maczał w tym palce?
Wszystko możliwe, ponieważ sama książka jest dość niewielka i chuda. Łącznie nieco ponad 200 stron w formacie A5, ciemna okładka. Ukazała się nakładem warszawskiego wydawnictwa Drzewo Babel, a z oryginału przełożyły Basia Stępień i Grażyna Miziorowska.
No właśnie, to dość rzadki zabieg, by nad jednym utworem literackim pracowało aż dwóch tłumaczy. Da się to odczuć - rożna style pisania, kulejąca spójność. Są takie momenty, że ciężko załapać odniesienie do wątku sprzed kilkunastu stron, który opisywany jest jakby z innej perspektywy i to się po prostu ciężko czyta. Moim zdaniem książka lepiej by się czytała gdyby pracował nad nią jeden tłumacz.
Książkę "Demon i panna Prym" otwiera wstęp od autora. Warto go przeczytać - jest dość metafizyczny, ale trafił do mnie bardzo celnie. Jeśli czeka Was podjęcie jakiejś decyzji, tym bardziej warto.
Historia opowiedziana przez Coelho zaczyna się w małym, turystycznym miasteczku leżącym w Pirenejach, gdzie poza sezonem narciarskim i myśliwskim mieszka tylko garstka ludzi. Pewnego dnia pojawia się nieznajomy i od samego początku zwraca na siebie uwagę, nierzadko wywołując skrajne emocje. Człowiek na pierwszy rzut oka zamożny, wykształcony, uprzejmy i bezpośredni. Ale podróżujący samotnie, jakby przemierzał świat chcąc przed czymś uciec. Już pierwszego dnia po jego przybyciu okaże się, że jego celem jest wystawienie całego Viscos na próbę - próbę mającą dowieźć, czy ludzie są z natury dobrzy, czy z natury źli?
W książce znajdziemy nie tylko wątki opisujące relacje pomiędzy głównymi bohaterami. Mamy też sporo rozmyślania na temat sposobu skonstruowania świata, boskich interwencji i równowagi pomiędzy siłami dobra i zła. Bywa, że są one dość wymagające od czytelnika i nieco wytrącają z głównego wątku.
Nie jest to może lektura łatwa i przyjemna, natomiast jeśli jesteście ciekawi w jaki sposób Paulo Coelho pragnie się z nami podzielić swoimi przemyśleniami o wolności wyboru, o nieustannej walce pomiędzy światłem i ciemnością, aniołami i demonami - ta książka na pewno was zaciekawi!
Komentarze (2)
najlepsze
Coelho i nie łatwa lektura? Coś zmyślasz. ( ͡° ͜ʖ ͡°)