no kuźwa odkrycie dekady, ja prowadząc z żoną dg, zatrudniając kilka osób, mam wiele dylematów, szczególnie po nowym wale, myślicie że z kimś mogę o tym porozmawiać? hoooja, trochę z żoną, ale żona jak to żona, w skrócie "pracuj więcej" mimo że razem pracujemy i w tym siedzimy, z tym że wszystko jest na mnie np: kredyty obrotowe które podrożały w tym roku, a z drugiej strony trochę mniej zamówień w sklepach
@hellgihad: jak ci przyjaciele założą swoje rodziny i będą mieli swoje sprawy na głowie, to nie będą już mieli czasu na pielęgnację przyjaźni. I wtedy sprawa się sypie :)
Niczym się nie różnicie swoją postawą od postaci z tego skeczu. Większość z was ma swoich rodziców, część z was ma swoją drugą połówkę, część z was ma rodzeństwo - jeśli nie potraficie się z nimi podzielić swoimi obawami, to macie głęboko skrzywione relacje z tymi osobami. I to często również z własnej winy, bo sami nie szukacie kontaktu.
A już tego smętnego #!$%@? o tym "Facet trzyma swoje problemy w sobie,
@Tremade: Jak tylko wspomne, ze mam jakis problem do mojej mamy lub siostry to od razu jest, ze albo moja wina, albo moj problem to nic, one to maja prawdziwe problemy. Dlatego od jakiegos czasu nie rozmawiam z nimi bo nie ma sensu. Albo sluchasz ich biadolenia o rzeczach trywialnych, ktore mozna zalatwic w kilka chwil, albo gon sie. Teraz wielkie zdziwienie, ze nie pisze i od razu proba wywolania poczucia
Komentarze (47)
najlepsze
było parę dni temu na głównej
@hellgihad: jak ci przyjaciele założą swoje rodziny i będą mieli swoje sprawy na głowie, to nie będą już mieli czasu na pielęgnację przyjaźni. I wtedy sprawa się sypie :)
A już tego smętnego #!$%@? o tym "Facet trzyma swoje problemy w sobie,
@Tremade: co dokładnie oznacza fetysztzacja swoich problemów? nie rozumiem sensu tego sformułowania