Polski żołnierz-dezerter mógł być białoruskim szpiegiem
Wiele wskazuje na to, że żołnierz, który zdezerterował z polskiej armii mógł być białoruskim szpiegiem lub informatorem – twierdzą źródła Onetu. Wątek ten biorą pod uwagę polskie służby specjalne. Wiadomo również, że siostra dezertera była związana z obywatelem Białorusi, a on sam miał tam znajomych
DoloremIpsum z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 261
Komentarze (261)
najlepsze
-Szukanie haków na przeciwników Jarosława Kaczyńskiego,
-Szczucie ludzi podejrzewanych o posiadanie materiałów niekorzystnych dla Jarosława Kaczyńskiego.
Między tymi dwoma zadaniami nie ma czasu na takie pierdoły, jak szpiedzy obcych państw.
Ja rozumiem, gdyby on powiedział "W naszym batalionie 90% składu osobowego nie zgadza się z
Po dezercji, dalej jest praworęczny (ustawienie filiżanki i łyżeczki), ale zegarek ma już na prawej ręce.
Po przerwie, gdy mówi "nie będę się oklejał tymi flagami, bo wcześniej przeczytałem to, co mówi o mnie Polska, Polska", zegarek ma już na lewej ręce. Tak jakby wiedział, że ten fragment na 100% będzie mocno komentowany w Polsce. Ciekawe, prawda?
https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_1639772911OKnrWuvWnQ34plJxPWKfa2.jpg
A swoją drogą, to na alledrogo takie bluzy można kupić. (nie mój obrazek)
To jest szeregowy, jedyny syf jaki narobił to burdel w papierach po zniknięciu oraz to że poleciały głowy w dowództwie. No i oczywiście posłużył jako narzędzie propagandy. Ale nie gadaj o jakichś kryptonimach komunikacyjnych bo jestem święcie przekonany że jedyne co
Komentarz usunięty przez moderatora
Do łagru to się trafiało za to, że ktoś z rodziny trafił do niewoli. Nota bene wg tego prawa sam Stalin powinien wylądować w łagrze jak jego
Szeregowy Czeczko nie przyznał się, że jest żołnierzem zawodowym, dlatego na miejsce nie została wezwana żandarmeria. Przełożeni dopiero niedawno dowiedzieli się o jego kłopotach z prawem
Polskie służby badają, czy szeregowy Czeczko był od pewnego czasu
Ja jednak przypuszczam, że po prostu przekupili cymbała, który
Jedna wiarygodna historia mogłaby w wielu obudzić wątpliwości. W taki bełkot uwierzą tylko białoruscy odpowiednicy konfederacji
To nie takie proste.Oczywiście,że są tacy,ale to są to z reguły kadrowi oficerowie wywiadu.
Są szkoleni w tym zakresie.
Natomiast jest też grupa agentów z przypadku.
Praktycznie nie przeszkolonych,albo pobieżnie z typowymi wadami zwykłych ludzi.
Nawet dość często z wadami, bo takich łatwiej zwerbować.
Pijak,narkoman,pedofil,lub kiedyś homoseksualista,albo spłukany dłużnik.....musisz mieć jakiegoś haka.
Łatwiej takiego zwerbować grożąc kompromitacją,tylko niestety są pewne efekty uboczne.
Bezużyteczność z uwagi na szybką wpadkę.
Dlatego średnio