1 tys. 400 zł za stronę. Jak tłumaczono dokumentację czołgów Leopard
Produkująca dla wojska firma tłumaczy umowę, która naraża podatnika na wielomilionowe straty, "szeroko rozumianym interesem państwa". Pytany przez posłów o kwotę tej umowy, prezes polskiej zbrojeniówki Sebastian Chwałek unika odpowiedzi i oskarża dziennikarzy o "wyssane z palca pomysły"....
qweasdzxc z- #
- #
- #
- #
- #
- 113
Komentarze (113)
najlepsze
co
To ma tyle wspólnego z prawdą, co większość ich wysrywów.
Prawda jest taka, że Bumar to firma trup, rządzona przez związki. Przyszła tam "Pancerna Ela" wziąć ich za mordy, tak jak uporządkowała WZM. Spowodowało to wybuch wojny między nimi, a związkami z PGZ (które przecież ze sobą współpracują) i skończyło się #!$%@? "Pancernej Eli", a w Bumarze jak był burdel, tak dalej jest.
Instrukcja, wbrew temu co
1.000,00 i 10000/25 części tysiąca złotych za stronę
To nie tylko dokumentacja i specjalistyczny język, ale i tłumacz powinien mieć odpowiednie certyfikaty bezpieczeństwa dla dostepu (choć w państwie PiS kto wie, skoro sam osrajtek ma je w dupie), co jeszcze bardziej zawęża liczbe ludzi, którzy mogą to robić - podnosi cene.
Do tego jeżeli to było profejsonalnie