To jest rozsądne podejście - nosze maseczkę, bo mam objawy (kicham, kaszlę, prycham itd.) niezależnie od tego czy to Covid czy zwykłe przeziębienie noszenie maseczki ma w takim przypadku sens (również jako sygnał dla innych osób, żeby zachować dystans w miarę możliwości).
Noszenie masek przez wszystkich bez wyjątku sensu nie ma, zwłaszcza na dworzu.
@lukash_jb wirusa zaczynasz transmitować zanim wystąpią objawy. W sytuacji epidemii najbezpieczniej jest założyć, że każdy może potencjalnie zarażać, a maseczka jest prostym i tanim sposobem ograniczenia ryzyka.
Te maski gówno dają. Badania wskazały że zmniejszają szansę zarażenia o 10%. Szkoda nawet się męczyć i wdychać szkodliwe CO2. Jedynie maski typu FFP2 mają jakiś sens
@L3stko: dzban czystej wody. Podejrzewa u siebie covid, zamiast zapisać się na test i wykluczyć/potwierdzić to podejrzenie, idzie między ludzi... To już podpada pod świadome zakazanie innych.
Komentarze (9)
najlepsze
Noszenie masek przez wszystkich bez wyjątku sensu nie ma, zwłaszcza na dworzu.
@lukash_jb: to jest dzbanowate podejście.
@lukash_jb: mam objawy, to siedzę w domu na dupie i nie roznoszę zakażenia na innych.
@L3stko: dzban czystej wody. Podejrzewa u siebie covid, zamiast zapisać się na test i wykluczyć/potwierdzić to podejrzenie, idzie między ludzi... To już podpada pod świadome zakazanie innych.