Kiedyś jechałem ze znajomymi na imprezę autobusem mpk. Byliśmy już w dobrych humorach i w pewnym momencie zaczęliśmy śpiewać jakieś przypałowe piosenki typu "hej sokoły". Po chwili niemal cały autobus śpiewał z nami. Ludzie wracający z pracy, babcie, menele i sebixy XDDD
Możemy od razu wyciągnąć z tego następujące wnioski. Porywacz tłumu powinien, po pierwsze nie być nachalny ale zauważalny, ludzie nie lubią jak się ich zmusza. Ważna jest treść i uniwersalność przekazu, to co ma porywać tłumy musi być przez tłumy rozumiane i po trzecie trzeba mieć ze sobą browca.
Komentarze (73)
najlepsze
@artem17: