Człowiek, który wymienia wycieraczki
72 - letni Pan Andrzej z Krakowa pomimo swojej choroby, gdy tylko pozwala na to pogoda, bierze swój wózek i przychodzi na parking pod supermarketem by tam oferować ludziom swoją usługę, jaką jest wymiana wycieraczek.
- #
- #
- #
- #
- #
- 176
- Odpowiedz
Komentarze (176)
najlepsze
źródło: comment_1635636940XpOWG9sh5up3Z294Ghfcrd.jpg
PobierzCo zauważyłem:
1) rozginanie mocowania pióra! - jakiekolwiek manewrowanie tym uchwytem jest mega ryzykowne, jak już to gładkimi szczypcami, a nie ostrymi aby robić zadziory, ogniska rdzy.
2) Odkładanie sprzętu bezpośrednio na lakierowanej masce, no bez jaj, można porysować, jak mocuje się tam...
3) Wd-40
źródło: comment_16356327937BA8AsvJhCZwpwcTmYA8gn.jpg
PobierzZa miesiąc, czy kilka szybko się zepsuje ten efekt bo słaba jakość piór szybko wychodzi, a jak już płacić to aby efekt był chociaż z rok. Ciekawe czy robiłby to gdyby dawał jakąś gwarancje :>
@kolotego: to prawda, twierdzi, że od tylu lat robi a zachowuje się jakby pierwszy raz to robił - w żaden sposób nie zabezpiecza szyby na wypadek, gdyby ramię uciekło i uderzyło w szybę, nie zabezpiecza, lakieru, tym bardziej, że chłop ma chore ręce i kręgosłup. Przecież to wystarczyło by kilkoma dużymi szmatkami zabezpieczyć.
Jak zobaczyłem tytuł filmu pomyślałem, jak w moim mieście to podjadę i dam
Nie wspominając już o tych tanich tandetnych marketowych wycieraczkach które montuje. Jeśli już wymieniać to na BOSCH-a albo inne porządne.
Podziwiam za chęć i potrzebę pracy, ale niestety nie dałbym mu swojego auta dotknąć :/
Rozginanie zaczepów, sprzęt na masce, tandetne wycieraczki, potencjalnie ostre elementy ubrania, WD40 na gumy i szybę, opieranie się o maskę (Kto widział jak łatwo, w nowszych autach, o wgniotki od "dopychania maski" przy zamykaniu, zamiast opuszczenia jej z odpowiedniej wysokości ten wie ocb). Żeby jeszcze miał chociaż te Valeo, czy Oximo...
Niestety ale jak