Mnie się wydaje że ten ratujacy pan już wcześniej nie lubił tego "odważnego" husarza który bez piki i zbroi szedł na pewną śmieć w walce z metalowym smokiem. XD
Może to wydaje się czymś nieprawdopodobnym ale kilkanaście lat temu (moja pierwsza praca), pracowałem w "firmie" gdzie gość po kilku piwach wychodził na rusztowanie (w sumie to większość pracowników tam była po kilku piwach czy winach), pech chciał że spadł z około trzech metrów na plecy i leżał nieruchomo, pierwsza pomoc wyglądała tak że dostał właśnie w łeb od kolegi z którym mieli wychodzić, o dziwo wstał i pierwsze co chciał robić
Komentarze (116)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
źródło: comment_1633982435OjIQK1ja6NhzWLaedHDo88.jpg
Pobierz