W nawiązaniu do ostatniego wykopu dotyczącego "równouprawnienia" trafiłem z kolegami na kolejny przykład braku logiki ludzi, którzy myślą, że ułatwiając kobietom dostęp do rożnych usług "wyrównują szanse". W tym wydaniu, w ramach równych szans, kobiety mają łatwiej.<br /><p><a href="//img.nopaste.pl/upload/rownouprawnienie_4d5b8659bf10a.png" rel="nofollow" >//img.nopaste.pl/upload/rownouprawnienie_4d5b8659bf10a.png</a></p><p>Zdjęcie to screen z dokumentu będącego regulaminem szkolenia (<a href="//proit.eduportal.pl/Upload/Pro%20IT_811_Regulamin%20Rekrutacji.pdf" rel="nofollow" >//proit.eduportal.pl/Upload/Pro%20IT_811_Regulamin%20Rekrutacji.pdf</a>).</p>
Komentarze (96)
najlepsze
Przykład: Kursy na licencje ochroniarską.
Ups, "mowa nienawiści"... Kurde, muszę panować nad tym, bo mnie bot namierzy i zamkną mnie w więzieniu ;(
Jeśli coś jest równe to albo facet i kobieta mają po 0 dodatkowych punktów albo obydwoje mają po 1 dodatkowym punkcie.
Komentarz usunięty przez moderatora
PS. W USA jeżeli jesteś Azjatą jest chyba 4 razy trudniej dostać się na uczelnie niż gdy jesteś Murzynem i dwa razy trudniej niż gdy jesteś Białasem (w sensie punktowania za wynika w nauce). Oczywiście to nie jest rasizm i namiastka apartheidu - to wyrównywanie szans.
Nie do końca. A przynajmniej mi się tak wydaje.
Mam przyjemność (raczej wątpliwą) działać na aktach prawnych unii europejskiej, które są zwykle bardzo proste i oddające sedno sprawy oraz na aktach je implementujących w Polsce. Polscy urzędnicy potrafią zrobić z prawa unijnego taką siekę, powymyślać takie bzdury, że żal dupę ściska.
Art. 32.
Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
http://www.brusselsjournal.com/node/381
Czyli niektórzy się jednak przejmują.
teraz za płeć
Punkty za pochodzenie – element działań mających na celu ograniczanie nierówności w dostępie do wykształcenia w krajach realnego socjalizmu. Miały one zwiększać szansę na przyjęcie na uczelnie wyższe młodzieży robotniczej i chłopskiej. "Punkty za pochodzenie" przyznawano w czasie egzaminów wstępnych dodając je do sumy punktów uzyskanych za wyniki w poszczególnych egzaminach i za oceny na świadectwie maturalnym. Pozbawieni ich byli kandydaci, których rodziny